Na dwóch kilometrach ulicy Krężnickiej stoi aż sześć znaków ograniczenia prędkości do 50 km/h. To zupełnie niepotrzebne, przecież to jest teren zabudowany - dziwią się policjanci.
- Zupełnie niepotrzebnie, bo jest to teren zabudowany, a więc naturalnie obwiązuje ograniczenie do 50 km/h między godzinami 5 rano a 23 i do 60 km/h od godziny 23 do 5 rano - tłumaczy Marlena Dudkowska-Kot z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji.
- To zapewne zaszłość z lat minionych - tłumaczy Lech Kowalczuk z Wydziału Dróg i Mostów Urzędu Miasta Lublin. - Sprawę sprawdzimy - dodaje.
Tymczasem policja walczy z przeznakowaniem polskich dróg. - Jedno, drugie, trzecie ograniczenie, na takie zmasowanie oznakowania kierowcy nie zwracają uwagi. Im więcej znaków, tym mniej uwagi poświęca im kierowca - dodaje Arkadiusz Kalita w WRD KWP Lublin.
- W tym wypadku będziemy wnioskować do zarządcy drogi o zdjęcie niepotrzebnego oznakowania - dodaje Marlena Dudkowska-Kot.
(p.p.)