Pokazuje gdzie i kiedy uderzył piorun z dokładnością niemal co do minuty. Odnotowuje uderzenia, do których doszło nawet na Sycylii, w Turcji, czy Tunezji. Studenci fizyki UMCS skonstruowali detektor wyładowań atmosferycznych
- Przy takiej pogodzie jak ostatnio, gdy praktycznie co drugi dzień mamy burze, dziennie stronę odwiedza nawet po osiem tysięcy internautów. Gdy nie grzmi i nie pada, ruch jest nieco mniejszy, ale jak widać, ludzie korzystają z naszego odkrycia - mówi Piotr Parczyński z Koła Naukowego Studentów Fizyki UMCS.
- Kiedy zaczynaliśmy, w Polsce działały zaledwie trzy takie detektory. Na Zachodzie były bardziej popularne. I właśnie to zmotywowało nas do stworzenia własnego wykrywacza - dodaje.
Budowa urządzenia nie pochłonęła wielkich pieniędzy. Części kosztowały ok. 700 zł, ale studenci w powstanie detektora musieli włożyć sporo pracy. - Wszystkie układy musieliśmy scalić sami. Trwało to około miesiąca. Te prace były poprzedzone prawie półrocznymi przygotowaniami oraz konsultacjami z administratorem sieci detektorów Blizortung.org, z którą obecnie współpracujemy - mówi Parczyński.
Z wynalazku młodych fizyków z Lublina korzystają internauci z całej Polski, którzy chcą sprawdzić aktualną pogodę. Ale nie tylko oni. - Od kilku miesięcy współpracujemy z lotniskiem w Bydgoszczy. Jego władze zwróciły się do nas z prośbą o stworzenie mapki wyładowań na terenie wokół portu, by zwiększyć bezpieczeństwo pracujących tam ludzi. Na razie wszystkie nasze informacje się sprawdzają - cieszy się Parczyński.
Niebezpieczne pioruny
Burze z piorunami w ostatnich dniach nie omijają województwa lubelskiego. Według prognoz mogą one występować także w najbliższym czasie. W środę wieczorem do tragicznego wypadku doszło przy ul. Młodzieżowej w Lublinie. 53-letnia kobieta zginęła na miejscu od uderzenia piorunem. Towarzyszący jej 60-letni mężczyzna trafił do szpitala. Jego życiu nic nie zagraża.