Pacjent oddziału toksykologii szpitala przy ul. Biernackiego w Lublinie wpadł w szał. Zranił pielęgniarkę i próbował uszkodzić aparaturę medyczną podłączoną do jednego z chorych.
- Mężczyzna wyrwał ze ściany świetlówkę, przełamał na pół i wybiegł na korytarz - mówi Anna Smarzak, z lubelskiej policji. - Z ostrym przedmiotem wbiegł do dyżurki. Rzucił się na pielęgniarkę. Zagroził, że ją zabije. Ranił ją w rękę a potem uciekł.
Rannej kobiecie na pomoc przybiegła koleżanka. W tym czasie szaleniec wbiegł na salę chorych. Zagroził, że uszkodzi respirator.
- Próbował nawet odłączyć aparaturę od jednego z pacjentów - dodaje Smarzak. - Na szczęście powstrzymała go szybka reakcja pielęgniarki.
Jacek K. wybił szybę w oknie. Przedostał się na podwórze a potem na ulicę. Uciekając uszkodził jeszcze monitor od komputera. Policjanci zatrzymali go po kilkunastu minutach. Biegał w bieliźnie po ulicach w pobliżu szpitala.