Władysław Szczeklik znowu wygrał. Tym razem sąd administracyjny uchylił rozkazy pozbawiające go funkcji szefa policji w Białej Podlaskiej.
– Odwoływano mnie w ekspresowym tempie, bez zasięgnięcia opinii prezydenta Białej Podlaskiej – mówi Szczeklik, który wysłuchał wczoraj w sądzie uzasadnienia wyroku. – Sąd podkreślił też, że powodem mojego odwołania były zarzuty, które są już nieaktualne.
Przypomnijmy, że Prokuratura Okręgowa w Lublinie oskarżyła Szczeklika o branie łapówek
od właściciela lombardu. Policjant na kilka miesięcy trafił do aresztu. Potem latami walczył o uniewinnienie i dobre imię. W ub. roku wyrok po jego myśli wydał Sąd Okręgowy w Lublinie.
Skrytykował prokuraturę za tendencyjne prowadzenie śledztwa. Szczeklik wrócił do pracy w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Lublinie, ale jako zwykły policjant.
– Walczę o odzyskanie tego, co straciłem z powodu niesłusznego oskarżenia – mówi. – Teraz mój los jest w rękach przełożonych.
Jeśli wczorajsze orzeczenie się uprawomocni, Szczeklik będzie w takiej samej sytuacji, jak przed odwołaniem ze stanowiska. Formalnie zostanie na powrót komendantem policji w Białej Podlaskiej.
Komenda Główna może się odwołać od wczorajszego wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Czy to zrobi, okaże się w najbliższych dniach. (dj)