– Kolejna wizyta w sanepidzie w Lublinie w tym miesiącu, i znów brakuje szczepionek. Mamy 30 dzieci po terminie do zaszczepienia, a dostałem tylko 10 sztuk – irytuje się Tomasz Zieliński, prezes Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców
W swoim wpisie na tweeterze Zieliński zwraca się do resortu zdrowia i inspekcji sanitarnej. – Szczepimy w końcu w Polsce czy sobie odpuszczamy? Jeżdżenie co kilka dni to strata czasu i zbędne koszty – napisał lekarz.
– Zgodnie z procedurą, muszę pojechać do powiatowej stacji w Lublinie, żeby odebrać preparaty potrzebne do zaszczepienia moich pacjentów. Niestety nie ma możliwości rezerwacji szczepionek, więc za każdym razem jadę „w ciemno” – mówił nam wczoraj dr Zieliński. – Już kilkakrotnie zdarzyło się, że pojechałem do Lublina i za każdym razem brakowało któregoś z preparatów. Ostatnio szczepionek potrzebnych do realizacji kalendarza szczepień - przeciwko błonicy i tężcowi oraz przeciwko pneumokokom – opowiada lekarz. I podkreśla, że nie było żadnych komunikatów, w których sanepid uprzedzałby o brakach.
– Dostałem zapewnienie z wojewódzkiej stacji sanitarno-epidemiologicznej, że ta sprawa zostanie wyjaśniona – dodaje Zieliński.
– Powiatowy inspektor sanitarny nie zapewnił dostępności do preparatów szczepionkowych z niezrozumiałego dla nas powodu – mówi Irmina Nikiel, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. Szczepionki do bieżącej realizacji
Programu Szczepień Ochronnych są dostępne w magazynach wojewódzkiej stacji w pełnym zakresie. Jeśli konkretnych preparatów brakuje, pracownicy powiatowej stacji mają obowiązek je od nas pobrać – tłumaczy.
Jak dodaje, WSSE prowadzi postępowanie wyjaśniające. – Które ma na celu ustalenie sposobu dystrybuowania preparatów szczepionkowych przez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Lublinie i zapewnienie ich bieżącej dostępności na terenie miasta i powiatu. Informowanie o tym, że szczepionek brakuje jest wprowadzaniem w błąd – dodaje Nikiel.
Dyrektorka zapewnia też, że wojewódzka stacja nie posiadała informacji o jakichkolwiek brakach dotyczących szczepionek.
Dyrektor powiatowej stacji w Lublinie Bożena Kess nie udzieliła nam w czwartek komentarza na ten temat. Zapowiedziała, że do sprawy odniesie się w piątek.