Odwleka się przetarg na budowę nowej podstawówki przy ul. Berylowej. Mimo to Ratusz twierdzi, że są jeszcze szanse na to, by szkoła została uruchomiona jesienią 2019 r.
Początkowo planowano, że poszukiwania firmy budowlanej zaczną się wiosną, później była mowa o sierpniu, ale przetargu na wzniesienie nowej szkoły nie ma do dzisiaj. – Do jego ogłoszenia jesteśmy gotowi już od trzech miesięcy – mówi Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. – Wątpliwości wynikają z ustawy o zamówieniach publicznych.
Chodzi o sposób finansowania inwestycji. Jej wykonawca poszedłby po zapłatę do banku, niejako sprzedając mu faktury, które wystawił miastu za budowę szkoły. Na końcu i tak zapłaciłby Ratusz, który przekazałby bankowi pieniądze wraz z odsetkami określonymi już w umowie z wykonawcą robót budowlanych.
Taki mechanizm, zwany faktoringiem samorządowym, nie był dotąd stosowany przez władze Lublina. – Dzięki niemu, poprzez odpowiednie zapisy umowne, miasto mogłoby odroczyć termin płatności za roboty budowlane – wyjaśnia Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta.
– Przygotowujemy opinię, że ustawa pozwala nam to w taki sposób przeprowadzić – mówi Żuk. – Do końca września powinniśmy mieć w tym zakresie ostatnią opinię bardzo doświadczonej firmy, która wypowiada się ostatecznie, jak ten przetarg na wyglądać.
W tym przypadku zanosi się na przetarg odmienny od wcześniejszych zleceń na roboty budowlane, gdy liczyły się głównie trzy czynniki: cena, okres gwarancji i termin zakończenia prac. Teraz dojdzie jeszcze jedno kryterium: koszt finansowania budowy.
Prawnicy mają odpowiedzieć Ratuszowi, czy wykonawca prac może samodzielnie i swobodnie wybrać bank, który będzie finansować budowę. – Jeśli będziemy mieli opinię, bezzwłocznie ogłosimy przetarg – deklaruje Żuk.
Na zwłokę nie ma tu czasu, bo w szwach pękają stare szkoły, które odciążyć ma nowa podstawówka przy ul. Berylowej, gdzie stale przybywa bloków, a wraz z nimi dzieci w wieku szkolnym. Za tym przyrostem nie nadążają już okoliczne (a jednak dość odległe) podstawówki przy ul. Roztocze, Biedronki i Bursztynowej. Zwłaszcza ta ostatnia jest przepełniona, samych tylko drugich klas jest tu trzynaście. Dlatego nowa podstawówka jest na Czubach tak wyczekiwana i to od wielu lat.
Czy władze miasta i budowniczowie zdążą ze wszystkim tak, by szkołę otworzyć we wrześniu 2019 roku? – Powinniśmy – odpowiada prezydent.