Przed nami ostatnie godziny z festiwalem Carnaval Sztukmistrzów. Podpowiadamy, co można i warto dzisiaj zobaczyć
Podczas niedzielnego spaceru przez festiwal szkoda byłoby przeoczyć występ grupy Les Chaussons Rouges na pl. Litewskim (start o godz. 16 i 19). To troje artystów z Belgii, którzy wprawiają publiczność w osłupienie tym, co potrafią zrobić na rozpiętej wysoko stalowej linie. Chwilami wręcz po niej płyną i to bez żadnych, ale to żadnych zabezpieczeń. Ich występ ogląda się z otwartymi ze zdumienia ustami. Serio.
W ostatnim dniu Carnavalu Sztukmistrzów warto dać się porwać szalonemu muzykowi. Rolando Rondinelli robi sobie z orkiestrę symfoniczną z publiczności i dwóch śmiałków wyrwanych z widowni. To bardzo pogodny występ, dostarczający dużej dawki śmiechu. Uważajcie tylko, gdy już staniecie się wykwalifikowaną orkiestrą, żeby Wam do głowy nie uderzyła woda sodowa. Zresztą… i tak uderzy. Rolando Rondinelli występuje przed Ratuszem (godz. 16 i 18).
Dziś można jeszcze się wybrać przed Centrum Kultury, gdzie występuje Juriy Longhi, którego grawitacja nie dotyczy. Ma świetny kontakt z publicznością, świetnie żongluje i balansuje (godz. 17 i 19.30). Także przed Centrum Kultury (o godz. 16 i 18.30) Matteo Galbusera wciela się w rolę wędkarza, który odkrywa w sobie tenisistę i wciąga do tego widownię.
O godz. 21 na terenie browaru przy Bernardyńskiej zacznie się występ MansterVille & Blackout Paradox. Ogniste show, ognista pełnia nad widownią, buchające płomienie i wirujące snopy iskier. Każdy kto lubi pokazy typu fire show nie będzie żałował wizyty w tym miejscu.
O godz. 20 w namiocie cyrkowym na Błoniach obok Zamku zacznie się jedyne płatne (30 zł) widowisko, na które jeszcze można dostać bilet (przez stronę goingapp.pl). Jeśli przez internet rozejdą się wszystkie bilety, można się jeszcze ustawić w kolejkę przy wejściu, bo na chwilę przed rozpoczęciem występu mogą być sprzedawane wejściówki na pozostałe wolne miejsca. Wielu osobom udało się tak wczoraj dostać. Namiot staje się miejscem absurdalnych eksperymentów z czynnym udziałem widowni, która dostaje pewien wpływ na to, co dzieje się na scenie. A dzieje się dużo, wirują talerze, sypie się szkło, jest rozgrywka na cegły i kieliszki… Artyści nie życzą sobie, by ich występ był fotografowany lub filmowany. Zresztą w oczach widzów stanie się coś, czego i tak nie dałoby się sfotografować.
Co jeszcze można zobaczyć podczas Carnavalu Sztukmistrzów? Przed Ratuszem o godz. 17 i 19 pojawi się dwóch (no, prawie dwóch) kloszardów z Che Cirque. Na pl. Po Farze będą występować artyści z Polski: o godz. 16 i 21 będzie tu można popatrzeć na plującego ogniem Marcina Styczyńskiego, o godz. 17 wystąpi Człowiek Siano, o godz. 18 Krzysztof Kostera, a o godz. 19 Mr & Mrs Frantic.
Do godz. 18 w browarze przy Bernardyńskiej można się wybrać do parku rozrywki MansterVille (to ci od wieczornego fire show), do godz. 20 można popatrzeć na podniebne spacery po rozpiętych wysoko taśmach (Rynek, Brama Krakowska, Centrum Spotkania Kultur). Oczywiście po drodze (deptak i okolice) można się natknąć na wiele występów, których nie ma w programie, bo artyści po prostu przyjechali zarobić na ulicy.
A jeżeli ktoś nie musi w poniedziałek wstawać zbyt wcześnie, może się jeszcze zasiedzieć w klubie festiwalowym, czyli barze Żongler (Błonia koło Zamku), który będzie czynny do godz. 2 w nocy (będą tańce), podobnie jak stojące obok food trucki. Warto pamiętać, że komunikacja nocna dziś nie kursuje.