Lubelskie szykuje się na ewentualny napływ migrantów w wyniku konfliktu między Rosją a Ukrainą. Wojewoda pyta wójtów, burmistrzów i prezydentów miast z regionu o obiekty, w których można by zakwaterować uchodźców. Sam Lublin deklaruje miejsca dla nawet kilkunastu tysięcy osób.
O podobnych działaniach wojewodów z różnych stron kraju informowały w weekend ogólnopolskie media. Jak ustaliliśmy, z podobnym apelem do samorządowców z naszego regionu zwrócił się Lubelski Urząd Wojewódzki. W piśmie rozesłanym do urzędów gmin i miast 31 stycznia dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego LUW Andrzej Odyniec prosił o wskazanie należących do samorządów obiektów lub budynków, które „można by było wykorzystać jako miejsce zakwaterowania dla cudzoziemców”. Czas na udzielenie odpowiedzi był bardzo krótki, bo tylko do 1 lutego.
Urząd wojewódzki ogranicza się do lakonicznego komunikatu. – Polska przygotowuje się na różne scenariusze w związku z napiętą sytuacją pomiędzy Rosją a Ukrainą. Jednym z nich są działania wojewodów związane z ewentualnym napływem uchodźców z Ukrainy, którzy z powodu możliwego konfliktu, mogą szukać w naszym kraju bezpiecznego schronienia – informuje rzeczniczka wojewody Agnieszka Strzępka. I dodaje, że możliwe scenariusze opracowuje zespół działający w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. W jego prace włączona jest m.in. Straż Graniczna, Urząd do Spraw Cudzoziemców oraz właśnie wojewodowie. Ile lubelskich samorządów odpowiedziało na apel i ile miejsc zostało wskazanych? Na to pytanie LUW nie odpowiada.
Nawet kilkanaście tysięcy
Współpracę zadeklarowały m.in. władze Lublina. Jak informuje Ratusz, w weekend prezydent Krzysztof Żuk uczestniczył w telekonferencji z wojewodą, w trakcie której rozmawiali o bieżącej sytuacji i możliwych scenariuszach jej rozwoju.
– Prowadzimy też rozmowy o ewentualnych możliwościach tymczasowego zakwaterowania uchodźców próbujących się wydostać z Ukrainy. W uzgodnieniu z wojewodą aktualizujemy listę obiektów i lokali miejskich, które mogłyby być do tego celu wykorzystane – mówi Justyna Góźdź z biura prasowego lubelskiego magistratu. Gdy pytamy o dokładną liczby miejsc, w których można by zakwaterować uchodźców, odsyła jednak do urzędu wojewódzkiego.
Z kolei jak poinformowało dzisiaj TOK FM, władze Lublina „na szybko” są w stanie przygotować nawet kilkanaście tysięcy miejsc dla ewentualnych migrantów. – Natomiast w skrajnych przypadkach jesteśmy w stanie udostępnić także inne obiekty użyteczności publicznej, gdzie możemy gromadzić tych, którzy będą potrzebować wsparcia – zadeklarował w rozmowie z reporterką stacji prezydent Żuk.
W położonym niedaleko ukraińskiej granicy Tomaszowie Lubelskim jako takie miejsce wskazany został Ośrodek Sportu i Rekreacji, w którym znajduje się ok. 40 miejsc noclegowych.
– W razie konieczności będziemy w stanie zaadaptować ten obiekt do przyjęcia uchodźców z godziny na godzinę. Na razie jednak nikt nie zgłaszał takiej potrzeby i mam nadzieję, że tak pozostanie – Wojciech Żukowski, burmistrz tego miasta.
Część gmin przekazała wojewodzie, że nie ma budynków, które można by zagospodarować do przyjęcia uchodźców. Takiej odpowiedzi udzieliły m.in. Lubartów, podlubelska Wólka, Izbica w powiecie chełmskim, czy Biała Podlaska.
– Zgodnie z prawdą odpisaliśmy, że nie dysponujemy takimi nieruchomościami. Mamy kilka mieszkań chronionych, z których część jest chwilowo wolna. Ale w piśmie wojewody było mało informacji, chociażby o tym, jak długo miałyby one być wykorzystywane i w jakim konkretnie celu – wyjaśnia burmistrz Izbicy Jerzy Lewczuk.
Podobnie odpisały władze Zamościa. – Wskazaliśmy jednak obiekty, które mogłyby pełnić taką funkcję po odpowiednim przystosowaniu – zaznacza prezydent Andrzej Wnuk. Dokładnych lokalizacji jednak nie podaje.
Dla Dziennika
Wasyl Pawluk, były konsul generalny Ukrainy w Lublinie
Polska cały czas nas wspiera, co odczuwamy na co dzień. Agresja rosyjska trwa od ośmiu lat i codziennie giną nasi obywatele. Mam nadzieję, że do eskalacji konfliktu nie dojdzie, a nawet gdyby się tak stało, to Rosjanie nie zajmą całej powierzchni naszego kraju, bo Ukraina będzie walczyć. Myślę, że w takiej sytuacji część mieszkańców wschodnich terenów naszego kraju przemieści się do jego centralnej i zachodniej części, ale niewykluczone, że wiele osób będzie chciało wyjechać za granicę. Jeśli Polska będzie chciała nam pomóc, to mogę być tylko wdzięczny. Rozmawiałem na ten temat z wojewodą lubelskim Lechem Sprawką i po tych rozmowach widzę duże zaangażowanie i przygotowanie do wsparcia nas w razie potrzeby.