Trzydziestu taksówkarzy będzie dziś udawać, że dostarczają wezwania do wojska. Taką nietypową akcję organizuje lubelski magistrat. Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo chcą w ten sposób sprawdzić, czy Lublin jest przygotowany na powszechną mobilizację wojskowych.
– Taksówkarze będą musieli rozwieźć po terenie całego miasta powiadomienia dla tych ludzi, którzy w związku z mobilizacją zostali powołani do struktur armii – wyjaśnia Alinowski. – Oczywiście, te działania będą markowane. We wskazanych miejscach będą czekali kurierzy, którzy odnotują fakt dostarczenia takiego zawiadomienia – dodaje.
Godzina przeprowadzenia akcji nie została wybrana przypadkowo, miejskie służby chciały sprawdzić, jak szybko przebiegnie dostarczanie takich wezwań w warunkach popołudniowego szczytu komunikacyjnego.
Kierowcy wyznaczeni do udziału w ćwiczeniach nie mają prawa odmówić, został na nich nałożony obowiązek tzw. świadczeń osobistych.
Oznacza to, że przez jeden dzień pracują na rzecz polskiej armii. Za uczestnictwo w akcji dostaną wynagrodzenie. Będzie to zarówno zapłata za gotowość, jak też za faktycznie przejechane kilometry. Na jednego kierowcę będzie to kwota niespełna 200 złotych.
Tego typu ćwiczenia organizowane są raz na trzy lata. Poprzednie, z listopada 2007 roku, wypadły niemal wzorowo.