Kilkaset osób odwiedziło dziś Dziennik Wschodni. Przez kilka godzin nasi czytelnicy zaglądali w każdy zakamarek redakcji.
Nie mieliśmy nic do ukrycia. Otworzyliśmy wszystkie drzwi, odsłoniliśmy wszystkie zakamarki. Każdy mógł zobaczyć, jak powstaje nasza gazeta i kto ją tworzy.
- Nigdy bym nie pomyślała, że tak wygląda redakcja "od środka” - nie kryła Klaudia, uczennica Gimnazjum w Pszczelej Woli. Do Dziennika przyjechała razem z koleżankami i kolegami z klasy. - Namówiliśmy wychowawczynię i jesteśmy - tłumaczy Emila. - Ale warto było.
- Czytam Dziennik od wielu lat. I nie wiedziałem, jak powstaje moja ulubiona gazeta. Teraz już wiem - mówi Ryszard Adamski z Lublina. - A mnie zdziwiło, ile osób pracuje nad jednym numerem Dziennika - przyznaje Elwira Skołowska ze Świdnika. Większość z nich mogliście Państwo poznać.
A po wycieczce po redakcji można było odpocząć na naszym parkingu, jedząc smakowity bigos i żurek. - Pycha - zachwala pani Agnieszka z Łęcznej. - To kiedy znowu otwieracie drzwi?
- Nasze drzwi są otwarte dla naszych Czytelników codziennie - mówi Krzysztof Wiejak, redaktor naczelny Dziennika Wschodniego. - Dziękuję wszystkim, którzy odwiedzili naszą redakcję wczoraj. I zapraszam ponownie. Czekamy na Państwa każdego dnia.