W spotkaniu, które poświęcone było sprawom związanym z UE, wzięła udział młodzież z klasy III f (o profilu europejskim). - Podejmujemy działania, które realizują ideę zjednoczonej Europy - oświadczyła uczennica Dominika Kryjak. - Jednym z nich jest np. Fundacja Młodzieżowego Centrum Wschód-Zachód, w ramach której współpracujemy ze szkołami m.in. z Niemiec i Francji. W ubiegłym roku nasze cztery wnioski z programu "Sokrates” zostały pozytywnie zaopiniowane. Wreszcie uczymy się języków obcych, a potem odnosimy sukcesy w olimpiadach językowych.
Następnie przyszedł czas na pytania z sali. - A co się stanie, jeśli w referendum europejskim frekwencja wyniesie mniej niż 50 procent? - była ciekawa Monika Partyka. - Wówczas decyzja należeć będzie do parlamentu. Lepiej jednak nie zostawiać tej kwestii Sejmowi i Senatowi. Przecież to jest decyzja, która będzie miała wpływ na dalsze losy Polski. Od niej zależy wasza przyszłość - argumentował minister Nikolski.
Magda Laskowska chciała się dowiedzieć, jakie możliwości studiowania i podjęcia pracy pojawią się dla młodych ludzi, gdy Polska znajdzie się w UE. - To nie jest okienko do wydawania wypłaty. Ale dzięki UE pojawią się dla was nowe możliwości znalezienie pracy. Cztery kraje, w tym Wielka Brytania, otworzą swoje rynki dla Polaków zaraz po naszym wstąpieniu do unii - mówił minister Nikolski.
Łukasz Kafarski rzucił propozycję obniżenia progu wyborczego, tak by 15-16-latkowie mogli wziąć udział w referendum europejskim. - Ta propozycja jest ciekawa, tyle że nie do przeprowadzenia w praktyce. Dlaczego? Bo trzeba by zmienić konstytucję. Ale niewykluczone, że w przyszłości młodzi ludzie poniżej osiemnastki otrzymają prawa wyborcze - dodał Nikolski.