Policja zatrzymała drugiego mężczyznę podejrzanego o napad na hurtownię wędlin w Kraśniku. To Przemysław C., brat aresztowanego przed tygodniem Jarosława C. W czasie poszukiwań sprawców tej zuchwałej kradzieży policjant zastrzelił w Chodlu przypadkowego motocyklistę.
Tydzień po napadzie policja zatrzymała 37-
letniego Jarosława C., mieszkańca wsi Sulów pod Kraśnikiem. Prokuratura postawiła mu zarzut udziału w napadzie na hurtownię, a sąd aresztował. Jego o dziewięć lat młodszy brat został zatrzymany w środę. Wczoraj prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o jego aresztowanie. Decyzja ma zapaść dzisiaj.
Policjanci przeszukali okolice Sulowa. W zaroślach przy stawie znaleźli czarny foliowy worek na śmieci. - W środku był owinięty w pieluchy pistolet maszynowy kaliber 7,62, który prawdopodobnie posłużył do napadu - mówi Janusz Wójtowicz, rzecznik lubelskiej policji. - Był tam też pistolet gazowy Walter i amunicja.
To nie wszystko. Policjantom udało się odnaleźć części motocykla, na którym rabusie uciekli po napadzie. Były ukryte w kilku gospodarstwach należących do znajomych braci. Prawdopodobnie mężczyźni chcieli rozebrać motor na części i wrzucić je do rzeki. Uznali jednak, że niektóre z nich jak koła, bak i kask mogą się im jeszcze przydać. - Postawiliśmy im zarzut pomagania w zacieraniu śladów - mówi Andrzej Lepieszko, zastępca prokuratora okręgowego w Lublinie.
Mężczyźni będą odpowiadać z wolnej stopy. Mają się tylko meldować regularnie w komisariacie policji. Policja pobrała próbki zapachów ze znalezionych przedmiotów. Dzięki temu chce ustalić, który z braci wtargnął do hurtowni z bronią w ręku.
Prokuratura prowadzi odrębne śledztwo w sprawie użycia broni przez policjanta w Chodlu. Do jego zakończenia jest jeszcze daleko.