Ratusz wynajął firmę by zrobiła trawnik. Ta zrobiła... tor motocrossowy. Zastępca prezydenta: Umowa była inna.
Mowa o gruntach pod lotnisko pasażerskie. Nieruchomość - choć leży w Świdniku - jest własnością lubelskiego Urzędu Miasta.
Ratusz uznał, że teren trzeba uprzątnąć. Pytania o cenę wysłał do trzech firm. Najmniej chciał Tomtech z Kozubszczyzny. To z nim miasto podpisało umowę.
- Firma miała zebrać śmiecie i zasiać trawę - mówi Tomasz Radzikowski, szef Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta.
Właścicielem Tomtechu, firmy, która miała siać trawę jest Tomasz Stachyra, zawodnik Klubu Motorowego Cross, prowadzonego przez Piotra Więckowskiego i Dariusz Piątka - miejskich radnych PO. Obaj od dawna zabiegają w Ratuszu o budowę toru z miejskich pieniędzy.
- Na pewno tor nie powstał za nasze pieniądze, bo w umowie go nie ma - mówi Krzysztof Żuk, zastępca prezydenta. - Jeśli Tomtech coś takiego zrobił to najwyżej na zlecenie sportowców. Tyle, że nie na ich terenie.
- Czy można mówić, że umowa jest wykonana, gdy zamiast trawnika są ziemne przeszkody dla motorów? - Rolą dyrektora Radzikowskiego jest wyegzekwowanie tej umowy. Zresztą jeszcze nie zapłaciliśmy wykonawcy. I jeśli okaże się, że umowy nie wypełnił, to pieniędzy nie będzie - stwierdza Żuk.
Miasto ostatecznie zażądało poprawek od wykonawcy. - Spisaliśmy protokół i daliśmy firmie czas do końca października na wywiązanie się z umowy - oświadcza Radzikowski.
Co na to Tomtech? - Nie mam zamiaru z panem rozmawiać - ucina Tomasz Stachyra.