Lublin jest dobrym miejscem do produkcji podzespołów a być może i całego nowego transportera opancerzonego dla polskiej armii - tak głosi poufny raport przygotowany dla Ministerstwa Gospodarki. Projekt miałby być realizowany w ramach offsetu.
- Minister otrzymał raport, w którym Lublin jest wskazywany jako jeden z punktów produkcji nowego transportera opancerzonego firmy Steyer-Puch - mówi nasz anonimowy informator. - Niemcy bardzo chętnie zainwestowaliby w tereny przy Mełgiewskiej, lecz chcą obniżenia podatków. Podobno zawiązała się już nieformalna grupa radnych, która chce prowadzić lobbing w tej sprawie.
Wczoraj wiceminister gospodarki miał potwierdzić lub zdementować zdobyte przez nas informacje. Do momentu zamknięcia gazety pytania Dziennika pozostały bez odpowiedzi.
- Sprawa offsetu została bardzo dokładnie zbadana przez ekspertów - dodaje nasz informator. - Lubelska fabryka doskonale nadaje się do celów produkcji zbrojeniowej, ze względu na wykształconą kadrę, możliwości techniczne. Inwestycja wpisywałaby się w program gospodarczego pobudzania regionów zagrożonych dużym bezrobociem.
Produkcja offsetowa to wielka szansa dla dużych fabryk. Mesko w Skarżysku Kamiennym ma offset na rakietę przeciwpancerną. Stalowa Wola produkuje haubice samobieżne. Nasz region na razie nie może się pochwalić podobnymi osiągnięciami.
Przypomnijmy, że w lubelskiej fabryce do początku lat siedemdziesiątych produkowano scotty. Ostatnie pojazdy pancerne wyjechały z Lublina w 1971 roku do Pakistanu.
Tymczasem Andoria SA, producent lublinów, liczy na spory kontrakt z MON. - Wczoraj stanęliśmy do przetargu - mówi Roman Kozak, dyrektor ds. sprzedaży w Andoria SA. - Liczymy na wygraną i realizację dużego zamówienia na produkcję terenowych honkerów dla potrzeb wojska.
To zamówienie to 279 honkerów w ciągu najbliższych trzech lat. Jeszcze tym roku kilkadziesiąt terenowych aut mogłoby trafić dla wojska. Obecnie, w ramach specjalnego zamówienia, produkowanych jest 12 honkerów dla armii.