Są wyroki w sprawie wandali, którzy wykrzykiwali antysemickie hasła na cmentarzu żydowskim w Głusku. Mężczyźni zostali skazani na kary więzienia w zawieszeniu oraz grzywny.
Sprawę rozstrzygnął właśnie Sąd Rejonowy Lublin-Zachód. Proces dotyczył wydarzeń z sierpnia ubiegłego roku. Na cmentarzu żydowskim przy ul. Zdrowej w Głusku policjanci zatrzymali wówczas trzech mężczyzn.
Jeden z okolicznych mieszkańców poinformował mundurowych, że cmentarzu młodzi ludzie wykrzykują antysemickie hasła i prawdopodobnie niszczą pomniki. Świadek słyszał odgłosy rozbijanych płyt.
Policjanci zastali na miejscu trzech mężczyzn. – Stali obok jednego z pomników, na którym widoczne były ślady uderzeń inną płytą. Na ziemi z kolei leżały kawałki tej płyty – relacjonowała wówczas st. asp. Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Z relacji policjantów wynika, że obecni na cmentarzu mężczyźni pili alkohol. Siedzieli na zniszczonych pomnikach. Nie przyznawali się do dewastacji i wykrzykiwania antysemickich haseł. Twierdzili, że pomniki zniszczył ktoś inny.
Policjanci zatrzymali trzech podejrzanych. Z relacji mundurowych wynika, że jeden z mężczyzn był agresywny. Miał grozić policjantowi, że go zwolni i „rozwali łeb”.
Podczas późniejszego procesu, 27-letni Michał B. z Lublina tłumaczył swoją agresję alkoholem i stresem. Przekonywał, że to policjanci go sprowokowali. Obrońca oskarżonych wnosił o ich uniewinnienie tłumacząc, że panowie wykonywali tylko „kibicowskie przyśpiewki”.
Prokuratura domagała się skazania Michała B. i jego dwóch kompanów na kary od 6 do 12 miesięcy pozbawienia wolności, w zawieszeniu na dwa lata. Do tego należy doliczyć po 2 tys. zł grzywny dla każdego. Sąd okazał się łaskawszy.
Michał B. został skazany na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata oraz 1600 zł grzywny. 23-letni Robert W. z Głuska usłyszał wyrok 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata. On również musi zapłacić 1600 zł grzywny.
Podobną karę wymierzono Krystianowi M. – to 35-latek z Dominowa, sanitariusz ze szpitala psychiatrycznego w Lublinie. Oprócz grzywny, wymierzono mu wyrok 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Oskarżonym groziło nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Wyroki są nieprawomocne.