18-letni uczeń przyszedł do jednej ze szkół w Lublinie z kilkoma działkami marihuany. Wczoraj pod budynkiem czekała na niego policja.
- Funkcjonariusze postanowili sprawdzić również dom, w którym mieszka - mówi Arkadiusz Arciszewki, z lubelskiej policji. - W pokoju znaleźli kilka słoików z suszem konopi. Na posesji były też plastikowe kubeczki z 36 sadzonkami konopi indyjskich.
Dzisiaj nastolatek usłyszy prokuratorskie zarzuty.
(er)