40-latek z Lublina chował za lodówką ponad sto woreczków z amfetaminą. Ukrył je w specjalnym schowku. Nielegalny towar wpadł w ręce policjantów, a mężczyźnie grozi długoletnia odsiadka.
Policjanci z lubelskiej „czwórki” przeszukali jedno z mieszkań przy ul. Głębokiej. Podejrzewali, że mieszkający tam 40-latek może mieć narkotyki. Podczas przeszukania mundurowi trafili na schowek pomiędzy lodówką, a szafką.
- Okazało się, że to był "strzał w dziesiątkę", bowiem policjanci natrafili na ukryte woreczki z białym proszkiem – wyjaśnia Anna Kamola, z zespołu prasowego lubelskiej policji. - Po przeliczeniu okazało się, że było tam 115 pakietów.
Okazało się, że biały proszek to amfetamina. Właściciel nielegalnego towaru trafił do policyjnego aresztu. 40-latek był już karany za rozbój i pobicie. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.