Nie mają ogrzewania i ciepłej wody. Teraz jednej z lokatorek woda zalała cały dobytek. Tak mieszka się w dawnym hotelu pielęgniarek przy ul. Hirszfelda. Właściciel budynku zapewnia, że usunie awarię, ale lokatorzy i tak muszą się wyprowadzić.
Blok przy ul. Hirszfelda 2 to dawny hotel pielęgniarek. Od lat mieszkali tam pracownicy Szpitala Klinicznego nr 4. Niektórzy są tam do dzisiaj. Zajmują małe pokoje. Kuchnie i łazienki są wspólne. Hotel należy do Uniwersytetu Medycznego. Lokatorzy zapewniają, że informowali uczelnię o wycieku wody, ale nie otrzymali pomocy. W rezultacie sami postarali się o hydraulika. Zepsuty zawór udało się zabezpieczyć.
– Jeśli nadal występuję tam jakaś awaria to oczywiście jest możliwość jej usunięcia – zapewnia Włodzimierz Matysiak, rzecznik UM. – Należy to jednak formalnie zgłosić, co do tej pory nie nastąpiło. Poza tym mieszkańcy i tak powinni opuścić budynek. Wiedzą to od 2,5 roku, ale nic w tym kierunku nie robią.
Uczelnia we współpracy z prywatną firmą chce przerobić stary hotel na akademik. Lokatorom nie przedłużono więc umów najmu. W budynku nadal mieszka ok. 10 osób. Uniwersytet kieruje do sądu wnioski o eksmisję.
W budynku nie działa ogrzewanie i mimo protestów lokatorów nic nie wskazuje na to, by uczelnia zdecydowała się je włączyć. W hotelu przebywa bowiem zbyt mało ludzi, a koszty ogrzania gmachu w czasie zimy szacowane są na 75 tys. zł.