Klienci Podkarpackiego Banku Spółdzielczego po jego przymusowej restrukturyzacji szturmują jego oddziały na południu Polski. Ludzie boją się, że mogą przepaść ich oszczędności. Panika wybuchła, gdy dowiedzieli się z mediów, że samorządy straciły ulokowane w PBS 82 miliony złotych. Pod lubelską siedzibą agencji banku kolejek jednak nie ma.
O tym, że PBS znajduje się w złej sytuacji finansowej, klienci nie wiedzieli. Byli więc zaskoczeni, gdy w ubiegłym tygodniu został on przejęty przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny. BFG będzie chciał sprzedać instytucję nowemu bankowi. Podobno pierwsi inwestorzy już się zgłaszają. Zanim to jednak nastąpi, jedyną zmianą dla klientów i pracowników banku będzie nowa nazwa – Nowy Bank BFG.
Duże kłopoty mogą mieć samorządy, które trzymały swoje pieniądze w PBS. Środki należące do jednostek samorządu terytorialnego nie obejmuje funduszu gwarancyjny. Przymusowa restrukturyzacja banku pozwoliła ochronić zaledwie 57 procent środków samorządów. I właśnie ta informacja przeraziła klientów indywidualnych. Zwłaszcza, że w związku z restrukturyzacją w piątek i w poniedziałek oddziały PBS były zamknięte. Gdy drzwi otworzono we wtorek, tłum czekał już na wypłatę swoich pieniędzy.
– Bank Nowy BFG, który przejął Podkarpacki Bank Spółdzielczy, wznowił we wtorek obsługę klientów. Działają wszystkie kanały dostępu: karty, bankomaty, bankowość internetowa. W oddziałach klienci są obsługiwani na bieżąco. Ze względów bezpieczeństwa sugerujemy, żeby korzystać z przelewów – podkreśla Filip Dutkowski, rzecznik prasowy BFG.
W Lublinie problemu z kolejkami nie było. Na drzwiach placówki znajdujemy informację, że w związku z restrukturyzacją podjęta została decyzja o likwidacji tej agencji banku. Likwidacja nastąpi najpóźniej 19 lutego. Klienci są jednak obsługiwani bez zmian i mają dostęp do swoich pieniędzy – mogą je zarówno wypłacać, jak i korzystać z kart i bankomatów oraz aplikacji mobilnej.
– Klienci detaliczni (indywidualni), w tym osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą, a także mikrofirmy oraz MŚP zachowają swoje środki w całości – czytamy. – Wyjątkiem od tej zasady są nieskapitalizowane, czyli naliczone, ale jeszcze niezaksięgowane na koncie odsetki od kwot przekraczających limit gwarancji BFG.