Każdy kandydat ubiegający się o przyjęcie na lubelski UMCS będzie musiał zapłacić opłatę rekrutacyjną. Za każdy kierunek studiów po kilkadziesiąt zł. I, wbrew wcześniejszym oczekiwaniom, nie zmieni tego elektroniczna rekrutacja, która w piątek ruszyła na lubelskim uniwersytecie.
Wczoraj pisaliśmy o kosztach, które muszą ponieść kandydaci na lubelskie uczelnie. Zdając na kilka kierunków studiów, maturzysta powinien się liczyć z wydaniem kilkuset zł. Inaczej miało być w UMCS, który od tego roku wprowadził komputerowy system przyjmowania zapisów.
Teraz kandydaci na uniwersytet najpierw rejestrują się na specjalnym serwisie w Internecie, a dopiero potem dostarczają wszystkie niezbędne dokumenty. Tak będzie musiała zrobić m.in. Ida Woch, maturzystka z Lublina. – Liczyłam, że dzięki zmianom w rekrutacji nie będę musiała płacić opłaty rekrutacyjnej za każdy z czterech kierunków studiów, na które startuję – tłumaczy. – Takie zapowiedzi słyszałam.
Ale nic z tego. Wczoraj uniwersytet poinformował, że każdy kandydat na UMCS będzie musiał ponieść taką opłatę. I to za każdy kierunek z osobna. – Kwestią otwartą jest jeszcze wysokość tej opłaty – mówi dr Wiesław Grzegorczyk z uczelnianej komisji rekrutacyjnej UMCS. – Ministerstwo proponuje, żeby wynosiła ona
85 zł, o 5 zł więcej niż przed rokiem.