Jeden z najcenniejszych eksponatów w zbiorach Muzeum Lubelskiego, „Unia lubelska” Jana Matejki opuściła Lublin. Obraz dotarł już do Wilna, gdzie do końca listopada będzie główną atrakcją wystawy w Pałacu Wielkich Książąt Litewskich
Upamiętniające zawarcie unii Polski i Litwy w 1569 roku dzieło mistrza Jana należy do Muzeum Narodowego, ale nieprzerwanie od 1957 roku jest w depozycie na lubelskim Zamku. Od tamtej pory jego mury opuściło raz. Dziesięć lat temu zostało wypożyczone do Wilna w ramach obchodów 440. rocznicy podpisania Unii lubelskiej. We wtorek wyruszyło w podróż w tym samym kierunku, tym razem w związku z 450-leciem wydarzenia.
- Obraz po zdjęciu z krosna został zwinięty w wielki rulon i w specjalnej konstrukcji przetoczony po relingach z drugiego na pierwsze piętro. Następnie przez balkon został przeniesiony na dziedziniec, skąd trafił co czekającej na niego specjalistycznej ciężarówki. W niej w odpowiednich warunkach mógł udać się w podróż do Wilna – opisuje Katarzyna Mieczkowska, dyrektor Muzeum Lubelskiego.
Do granicy transport eskortowali policjanci z Polski, a następnie eskortę przejęli funkcjonariusze z Litwy. Obrazowi towarzyszy ok. dziesięcioosobowa asysta, złożona z muzealnych strażników, konserwatorów i kustoszy.
- Około północy dotarli na miejsce. Obraz noc spędził w samochodzie. Rano rozpoczął się rozładunek – mówi dyrektor Mieczkowska.
O tym, że „Unia lubelska” nie będzie eksponowana w Lublinie podczas obchodów upamiętniających wydarzenia sprzed 450 lat było wiadomo od dawna. Na Zamku trwa remont, w związku z którym od kilku miesięcy Galeria Malarstwa Polskiego jest niedostępna dla zwiedzających.
W Litwie płótno Matejki będzie głównym elementem wystawy „Lublin – miasto unii Litwy i Polski”, która potrwa od 6 lipca do 24 listopada. Prezentuje ona miejsca związane z obradami sejmu unijnego i towarzyszącymi im wydarzeniami, czyli m.in.: Zamek, Bazylikę O. Dominikanów, Klasztor O. Bernardynów czy pomnik na pl. Litewskim. Oprócz „Unii” do Wilna pojechało ok. 60 obrazów i rycin z muzealnych zbiorów. Do Lublina wrócą na początku grudnia.