Firma układająca sieć ciepłowniczą w ul. Bernardyńskiej w Lublinie dostała zgodę na wcześniejsze zajęcie części jezdni.
Ratusz pozwolił jej zająć fragment ulicy w pobliżu kościoła po tym, jak pracownicy firmy natrafili w ziemi na coś, co najprawdopodobniej jest pozostałością po XVII-wiecznych rurach kanalizacyjnych.
Urzędnicy tłumaczą, że nie chcieli, by firma z powodu tego znaleziska miała przestój w pracy. Do końca tygodnia jezdnia ma być dostępna dla kierowców na całej szerokości, a na przyszły tydzień zapowiadane są o wiele większe utrudnienia. Wtedy to przez cały dzień ma obowiązywać tu ruch wahadłowy sterowany sygnalizacją świetną.
Między godz. 19 a 6 pojadą tędy wszyscy chętni, a w godz. 6-19 wyłącznie pojazdy komunikacji miejskiej, służb komunalnych, taksówki, rowery, czy też mieszkańcy m.in. Żmigrodu.
Inni będą musieli nadkładać drogi.