W lodowatej wodzie przeżyjemy 4-5 minut. Na kilka dni przed feriami strażacy przestrzegają i radzą, jak zachować się na zamarzniętych taflach akwenów. Wczoraj jeden z nich „przypadkiem” wpadł do lodowatej wody Zalewu Zemborzyckiego
Ekipa strażaków przez kilkanaście minut cięła lód. Potrzebna była przerębel, aby pozorant mógł „wpaść” do lodowatej wody.
– Bezpieczna grubość pokrywy to 10–15 centymetrów. Taki lód utrzyma dwóch dorosłych ludzi – mówi asp. Tomasz Stachyra, rzecznik prasowy lubelskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie. – Przed feriami warto wiedzieć kilka podstawowych rzeczy, zanim wejdziemy na zamarznięty akwen. Pamiętajmy, żeby nie wchodzić przez trzciny, lecz z bezpośredniego zejścia – dodaje. Dotyczy to zarówno wędkarzy, łyżwiarzy, spacerowiczów.
Unikajmy miejsc, gdzie lód może być cieńszy. Czyli wszędzie tam, gdzie istnieją podlodowe prądy. Miejsca takie spotkamy w pobliżu ujść naturalnych, sztucznych dopływów, zapór, pod mostami, w pobliżu źródeł. – Zanim wejdziemy na lód upewnijmy się, jaka jest jego grubość. Oczywiście nie każdy ma przy sobie świder, dlatego jeśli to możliwe warto zapytać o to wędkarza – dodaje rzecznik. Jeżeli lód trzeszczy, widać podchodzącą wodę, przez kilka ostatnich dni była dodatnia temperatura, to zrezygnujmy z łyżew, wędkowania czy spacerów po lodzie.
Jak pomóc osobie, pod którą załamał się lód? Jeżeli służby ratownicze jeszcze nie dotarły, to podczołgajmy się na bezpieczną odległość i podajmy lub rzućmy osobie w wodzie coś, co będzie mogła uchwycić – szalik, linkę czy kurtkę. – Unikajmy bezpośredniego kontaktu z osobą tonącą – możemy zostać wciągnięci do wody. Jeśli mamy linę, zawiążmy na końcu pętlę, najlepiej używając węzła ratowniczego. Osoba ratowana nie powinna podciągać się na linie, a jedynie być biernie wyciągana. Kiedy wydostaniemy poszkodowanego z wody, przebierzmy go w suche ubrania. Jeżeli takich nie mamy, pożyczmy mu swoją kurtkę, okryjmy kocem i podajmy ciepły, słodki napój.
– Zawsze przed wyjściem na lód zostawmy rodzinie lub znajomym informację, dokąd idziemy i kiedy wrócimy. Musimy mieć przy sobie zapasowe ubranie, wodoszczelną, łatwo dostępną torbę na telefon oraz termos z ciepłym napojem. Wart też mieć przy sobie zwykły gwizdek, aby w razie potrzeby podnieść alarm. Dobrze mieć przy sobie solidny kij, który pomoże nam wydostać się z opresji – dodaje rzecznik.