Taksówkarz nie ma prawa w obrębie granic miasta przełączyć taksometru na taryfę podmiejską. Nawet jeśli przy drodze stoi znak „Taxi – 3 strefa”. Takie tablice to już przeżytek. Ale nie wszyscy kierowcy chcą o tym pamiętać.
Postanowiliśmy wyjaśnić tę sprawę. Okazało się, że nawet jeśli w granicach miasta stoi znak „Taxi – 3 strefa”, to... nic nie znaczy.
– W najnowszym kodeksie drogowym takiego znaku już nie ma. Staramy się więc systematycznie je usuwać – mówi Mirosław Kalinowski z Urzędu Miasta. – Strefę miejską wyznaczają obowiązujące granice miasta.
Dlaczego pani Powalska płaciła więcej? – zapytaliśmy szefa korporacji, z usług której korzystała ostatnio nasza Czytelniczka.
– Gdybym wiedział, który to kierowca, musiałby zwrócić za cały kurs – nie ukrywa wzburzenia prezes „Damel Taxi”. – Często „naciągamy” granice miasta tak, aby iść na rękę naszym klientom. Kurs na osiedla Lipniak, Borek czy nad Zalew Zemborzycki traktujemy jak kurs w granicach miasta.
Teraz możemy walczyć z nieuczciwymi taksówkarzami. Z pomocą przychodzą kasy fiskalne. – Pasażer powinien zatrzymać paragon, to jest podstawa reklamacji – mówią szefowie lubelskich korporacji taksówkowych.