Nadciąga rewolucja w miejskich autobusach i trolejbusach. Za miesiąc za przejazd MPK będzie można płacić przez telefon komórkowy.
– Operator, z którym chcemy podpisać umowę, obsługuje już system działający w Warszawie – dodaje.
Aby płacić za przejazd przez telefon, trzeba będzie wcześniej założyć sobie konto, dzwoniąc pod specjalny numer telefonu i ustalić czterocyfrowy kod PIN. Następnym krokiem jest zasilenie konta.
Można to zrobić przelewając pieniądze na rachunek bankowy operatora systemu. Później tę kwotę można już wydawać na zakup biletów. Dalsze korzystanie z systemu e-biletu jest podobne do korzystania z telefonu komórkowego na kartę.
Sam zakup zajmuje tylko chwilę. – Wystarczy połączyć się ze specjalnym numerem telefonu i wpisać kod przypisany do danego rodzaju biletu – wyjaśnia Igor Krajnow, rzecznik ZTM Warszawa. Później wystarczy zatwierdzić transakcję swoim kodem PIN i gotowe. Bilet jest kupiony.
Jak wygląda kontrola? – Jeśli pasażer oświadczy, ze kupił bilet przez telefon, wtedy kontroler prosi go o to, by połączył się na chwilę z numerem, pod którym taki bilet kupił – tłumaczy Krajnow. – Wtedy na telefonie kontrolera, w którym jest zainstalowana odpowiednia aplikacja pojawia się potwierdzenie, że dany pasażer ma ważny bilet. To wszystko.
Jest jedno "ale”. – Nie da się kupić biletu w momencie kontroli, bo system będzie działać z pewnym opóźnieniem – mówi Pudło.
Bilet kupowany w ten sposób będzie mieć tę samą cenę, co kupowany w kiosku. Dodatkowym kosztem dla pasażera będzie tylko koszt połączenia, choć nie w każdym przypadku. W Warszawie sieć Plus nie pobiera za to dodatkowych opłat.
Wynagrodzeniem operatora systemu, podobnie jak w przypadku kioskarzy, będzie prowizja od sprzedanych biletów.
Jakie bilety będą dostępne przez telefon? – W pierwszym etapie w taki sposób będzie można kupić tylko bilety jednorazowe i dobowe – zapowiada dyrektor.
ZTM nie spodziewa się jednak, że lublinianie masowo porzucą kasowniki na rzecz telefonów. W Warszawie miesięcznie drogą elektroniczną sprzedawanych jest 10 tys. biletów. A to niewiele, bo takich samych biletów w formie papierowej sprzedaje się 6,5 mln.