Bez pomocy zostaną pacjenci, którzy najbardziej potrzebują troskliwej opieki psychiatrycznej. Nie podoba nam się, że w tej sytuacji nasze placówki nie dostały albo prawie nie dostały, pieniędzy na leczenie w 2011 roku – alarmuje Artur Kochański, prezes Lubelskiego Stowarzyszenia Ochrony Zdrowia Psychicznego.
– Zabraknie pieniędzy na leczenie ambulatoryjne i środowiskowe. W efekcie, osoby najbardziej potrzebujące pomocy psychiatrycznej zostaną bez opieki – uważa Artur Kochański.
Ex CORDIS, ośrodek psychiatrii środowiskowej i psychoterapii przy ul. Kunickiego, na leczenie środowiskowe otrzymał 1/3 kwoty w porównaniu z tą z ubiegłego roku. Z kolei pieniędzy na opiekę w poradni psychiatrycznej i psychologicznej placówka nie dostała w ogóle.
– Nie będziemy mogli przyjąć wielu naszych pacjentów. Zmuszeni jesteśmy odsyłać ich do innych poradni. Tymczasem, zdajemy sobie sprawę z tego, że wielu z nich, tracąc kontakt z dotychczasowym lekarzem, zaniecha terapii – obawia się prezes Kochański.
NFZ odpiera wszelkie zarzuty. Informuje, że nakłady finansowe dla całego województwa lubelskiego na rok 2011 wynoszą ponad 122 mln zł, a to więcej niż w ubiegłym roku – Wzrosły o blisko 4 procent – mówi Małgorzta Bartoszek, rzeczniczka lubelskiego oddziału funduszu.
W opinii psychiatrów, pieniądze zostały jednak niewłaściwie zagospodarowane. – Zostały podzielone przypadkowo i niesprawiedliwie. Ucierpią na tym przede wszystkim pacjenci – mówi Artur Kochański. Organizatorzy protestu liczą na to, że ich manifestacja wpłynie na decyzje rządu oraz NFZ, który przyzna im więcej pieniędzy na leczenie. – Napiszemy do premiera z prośbą o odniesienie się do nieprzemyślanej i szkodliwej działalności lubelskiego NFZ – zapowiada prezes.
Oprócz ośrodka Ex CORDIS, dużo mniejszy kontrakt otrzymała poradnia zdrowia psychicznego przy ul. Staszica oraz poradnia przy ul. Jutrzenki. Minimum środków na leczenie fundusz przyznał także ośrodkowi przy ul. Juranda.