W styczniu przyszłego roku ma zakończyć się rozbudowa Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej. Brakuje jednak 120 mln zł na wyposażenie. Uda się je zdobyć przesuwając na później Dworzec Metropolitalny?
- Mamy zabezpieczone brakujące 11 mln zł na dokończenie rozbudowy. Potrzebujemy natomiast 120 mln zł na wyposażenie (chodzi o oddziały przeszczepowy i endokrynologiczny oraz laboratoriów: immunologicznego i genetycznego – red.) – powiedziała na wczorajszej konferencji prasowej prof. Elżbieta Starosławska, dyrektor COZL. – Jeśli tylko dostaniemy na to dotację, możemy od razu ruszyć z przetargami. Docelowo cała inwestycja – rozbudowa z wyposażeniem kosztowałaby wówczas pół miliarda złotych – dodała prof. Starosławska.
Skąd wziąć brakujące 120 mln zł?
- Mam propozycję dla pana prezydenta, żeby lubelskie centrum komunikacyjne zrealizować w nowej perspektywie finansowej, a zamiast tego pieniądze przeznaczyć na brakujące wyposażenie COZL – powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej Artur Soboń, wiceminister inwestycji i rozwoju. - Lubelskie centrum komunikacyjne to bardzo ważny projekt, ale istnieje zagrożenie, że nie uda się go zrealizować do 2023 roku. Nie ma jeszcze nawet wniosku o płatność, ani dokumentację. Trzeba też wziąć pod uwagę czas potrzebny na budowę. Lepiej więc przeznaczyć pieniądze na coś, co na pewno uda się wykonać – argumentował Soboń.
Do tego stanowiska przychylił się marszałek województwa lubelskiego Jarosław Stawiarski. – Będzie problem, jeśli będziemy musieli oddać do UE 200 mln zł, bo o takich pieniądzach tu mówimy. Po korespondencji w sprawie Dworca Metropolitalnego widzimy, że coś jest nie tak i obawy o jej realizację nie są bezpodstawne – zaznaczył marszałek Stawiarski i dodał, że samorząd województwa zaproponował dodatkowe 37 mln, ale prezydent Lublina oczekiwał ponad 70 mln zł (wtedy kwota na realizację tej inwestycji wzrosłaby z obecnych 136 mln zł do 210 mln zł).
– Nie komentujemy wypowiedzi posła Artura Sobonia – stwierdza Grzegorz Jędrek z biura prasowego w lubelskim Ratuszu.
Podkreśla natomiast, że unijne pieniądze przypisane do nowego dworca nie mogą być tak po prostu przesunięte na inne wydatki. – Są znaczone i możliwe do wykorzystania jedynie w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. Bez zgody Komisji Europejskiej nie ma możliwości przeniesienia ich na inne zadania. Jeśli nie zostaną wydane w ramach ZIT, nie wrócą do puli Regionalnego Programu Operacyjnego, a bezpośrednio do Brukseli.
W Ratuszu nikt nie ma już wątpliwości, że koszty budowy Dworca Metropolitalnego będą większe niż pierwotnie zakładano ze względu na wzrost cen na rynku budowlanym. – Aktualna wartość projektu wynosi ok. 300 mln zł, z czego zapisane w preumowie środki na dofinansowanie to 136 mln – informuje Jędrek. Oznacza to, że unijna dotacja nawet w połowie nie pokrywa wartości tej inwestycji.
Projekt dworca jest już prawie gotowy. Do końca sierpnia wydana ma być decyzja środowiskowa, dzięki której miasto będzie mogło złożyć wniosek o pozwolenie na budowę dworca oraz zezwolenia na budowę dróg. – Pozyskanie kompletu decyzji i ostateczne podpisanie umowy o dofinansowanie planowane jest do końca 2019 r. Następnie sukcesywnie będą ogłaszane przetargi na realizację inwestycji – informuje Ratusz i dodaje, że miasto sukcesywnie przejmuje nieruchomości pod tę budowę.
- Po dokończonej rozbudowie konieczne będzie zwiększenie finansowania z NFZ. COZL ma być wiodącym ośrodkiem onkologicznym w województwie lubelskim. Nie chodzi o to, żeby blokować rozwój innych ośrodków, bo pacjentów onkologicznych będzie stale przybywać – dodał wojewoda lubelski Przemysław Czarnek. – Bez wiodącej roli COZL i większego finansowania nie będzie można podejść poważnie do pacjenta. Dlatego rozmowy w tym zakresie są już prowadzone.
Telekonferencje i regeneracja dla pracowników
Gotowy jest już budynek dydaktyczno-administracyjny. Ma pięć kondygnacji. Na parterze i pierwszym piętrze zlokalizowane są aula i sale dydaktyczne z telełącznością. – Dzięki temu będziemy mogli łączyć się np. z USA czy Kanadą i aktywnie uczestniczyć w konferencjach – tłumaczyła prof. Starosławska. – Będą też okulary do tzw. rozszerzonej rzeczywistości.
W budynku znalazła się też strefa regeneracyjna dla pracowników szpitala. Jest już basen, a w planach są także sauny i siłownie, które powstaną jeśli uda się zdobyć środki na wyposażenie. W budynku będzie się też mieścić szpitalne archiwum.
W listopadzie ma być gotowy kolejny etap rozbudowy – budynek, w którym będą działać poradnie specjalistyczne.