Mam nadzieję, że nie zawiodę pokładanego we mnie zaufania – powiedziała Zyta Gilowska po tym, jak prezydent Lech Kaczyński wręczył jej w sobotę nominację na stanowisko ministra finansów i wicepremiera.
Przypomnijmy. Profesor Gilowska do maja tego roku była jednym z trzech filarów Platformy Obywatelskiej. Wraz z Donaldem Tuskiem i Janem Rokitą walczyła o wyborczy sukces PO. Do swoich partyjnych kolegów mówiła „bracie”.
Ale w maju, kiedy partia ustalała listy kandydatów do Sejmu i Senatu, sprawa się skomplikowała. Kiedy okazało się, że lubelską listę ma otwierać Paweł Gilowski, syn Zyty, posądzono ją o nepotyzm. A liderzy Platformy zamiast bronić swojej „Żelaznej Damy”, zgotowali jej proces przed sądem koleżeńskim. Dla Zyty Gilowskiej sprawa była jasna. Nie mogła dłużej zostać w Platformie i odeszła z partii. Wycofała się też z polityki. Aż do ostatniej soboty.
Że Gilowska dostała propozycję objęcia resortu finansów, pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. Wówczas nie wiedzieli o tym nawet czołowi politycy PiS. Dzisiaj są zadowoleni z tej nominacji. – Cieszymy się, że tak ważne stanowisko w rządzie zajęła osoba z Lubelszczyzny – mówi Piotr Kowalczyk, rzecznik wojewody. – Mamy nadzieję, że obecność pani profesor Gilowskiej wzmocni działalność Rady Ministrów na rzecz „ściany wschodniej” i naszego regionu.
Dla członków PO jest jasne, że decyzja premiera była podyktowana chęcią odebrania części elektoratu Platformie. I najprawdopodobniej przygotowaniami do wcześniejszych wyborów parlamentarnych. Ale z powołania Zyty Gilowskiej na stanowisko ministra i wicepremiera są zadowoleni. – To bardzo dobra decyzja – mówi Piotr Czubiński, sekretarz PO na Lubelszczyźnie. – Szczególnie ze względu na profesjonalizm pani profesor. To osoba racjonalnie podchodząca do radykalnych posunięć rządu Prawa i Sprawiedliwości. I z pewnością będzie je nieco stopowała.
Ale „platformersi” żałują, że Gilowska nie jest już w ich ugrupowaniu. – To była wielka strata dla nas już w momencie odejścia prof. Gilowskiej z PO – dodaje Czubiński. – Pokazały to zresztą wyniki wyborów partii w skali kraju.
Wicepremier Zyta Gilowska na razie unika komentarzy. Podczas sobotniej konferencji prasowej powiedziała. – Uważam, że rząd pana Marcinkiewicza jest wart poparcia Polaków. Pan premier zwrócił się do mnie z propozycją, żeby ten rząd wesprzeć i przekonał mnie swoją argumentacją, więc zdecydowałam się do niego wejść. Sądzę, że to była moja powinność.