Jeśli miasto nie urządzi prawidłowo Strefy Płatnego Parkowania, może mieć na pieńku z wojewodą. Ma on prawo nakazać zmianę złego oznakowania. Tymczasem w strefie jest kolejny problem: są miejsca, gdzie parkingi wyznaczono za blisko przejść dla pieszych.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
– Organizując strefę miasto powinno to zrobić tak, aby wszystko było jasne i czytelne, żeby nie dochodziło do niezrozumiałych sytuacji z udziałem właścicieli aut, pieszych, kontrolerów, policji czy straży miejskiej – podkreśla Marek Wieczerzak z biura wojewody lubelskiego.
Możliwość wkroczenia z kontrolą daje wojewodzie Prawo o ruchu drogowym mówiące, że wojewoda sprawuje nadzór nad zarządzaniem ruchem na drogach publicznych w miastach na prawach powiatu (art. 10, ust. 2). Ta sama ustawa mówi, że wojewoda może nakazać zmianę organizacji ruchu „ze względu na ważny interes ogólnospołeczny” (art. 10, ust. 10).
Chociaż Strefa Płatnego Parkowania powinna być prawidłowo oznaczona już 1 lipca, to wciąż nie wszystko jest gotowe. – Znakowanie jest na ukończeniu – zapewnia Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta.
Na większości ulic wymalowano już wymagane przepisami linie wyznaczające miejsca parkingowe, ale nie wszędzie zrobiono to poprawnie. Chodzi m.in. o odległość miejsc postojowych od przejść dla pieszych.
– Miejsca mogą być wyznaczone nie bliżej niż 10 m od przejścia, jeśli to droga dwukierunkowa. Na jednokierunkowej mogą być tuż obok – mówi Krzyżanowska. Tymczasem przepisowej odległości nie zachowano np. na bezsprzecznie dwukierunkowej ul. Zamojskiej.
Nie wszędzie jednak miejsca postojowe w ogóle zostaną wyznaczone liniami na nawierzchni. Linii nie będzie m.in. na ul. Narutowicza, Bernardyńskiej i Krakowskim Przedmieściu. Ratusz tłumaczy, że miejsca wyznacza tu inny kolor kostki, a pytany o podstawę prawną wskazuje przepis mówiący, że linie stosuje się do oznaczania miejsc „na części jezdni i chodnika oraz na wydzielonych parkingach bez ustalonych konstrukcyjnie stanowisk”. Zdaniem rzeczniczki prezydenta te „ustalone konstrukcyjnie stanowiska” to właśnie inny kolor bruku. Decyzji o kontroli wojewody jak na razie nie ma.
– Na tym etapie wojewoda nie ma formalnych podstaw do wszczęcia postępowania kontrolnego, gdyż urządzanie strefy parkowania jest w trakcie realizacji – zastrzega Wieczerzak. – Wojewoda będzie się jednak uważnie przyglądał temu co dzieje się w strefie i jeśli będą ku temu przesłanki i możliwości prawne to zainterweniuje.
Do takiej interwencji doszło niedawno w Krakowie. Po skargach pieszych wojewoda małopolski podjął kontrolę i uznał, że zarządca krakowskich dróg wyznaczając miejsca parkingowe zostawił na chodnikach za mało miejsca. Zobowiązał też władze miasta do naprawienia tego błędu.