Mieszkaniec Lublina przyprowadził do notariusza kobietę podobną do swej żony. Dzięki podstępowi uzyskał pełnomocnictwo na sprzedaż małżeńskiego majątku. Zrobił to, żeby spłacić hazardowe długi.
Lublinianin zaczął wyprzedawać majątek. Znalazł kobietę - obywatelkę Ukrainy, która była podobna do jego żony. Poszedł z nią do notariusza. Podała się za jego żonę. Sporządzili dokument,
z którego wynikało, że jego żona rzekomo daje mu pełnomocnictwo na dysponowanie majątkiem. Mężczyzna wziął pożyczkę w banku. Pieniądze od razu oddał lichwiarzowi. Sprzedał też dom. W końcu Pawłowi P. oddał niemal cały swój majątek. (er)