Prawo i Sprawiedliwość ma szanse na zdobycie w województwie lubelskim dwóch mandatów w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Koalicja Europejska może wprowadzić jednego eurodeputowanego z naszego regionu. Tak wynika z prognozy wykonanej przez Polską Agencję Rozwoju Regionalnego i Badania.pro dla Onetu.
W opracowaniu zestawiono wyniki dziesięciu przeprowadzonych w lutym sondaży z rozstrzygnięciami wyborów z lat 2004-2015. Na ich podstawie opracowano algorytm pozwalający z dużym prawdopodobieństwem wskazać, w których okręgach wyborczych poszczególne ugrupowania zdobędą mandaty.
W skali kraju PiS uzyskałoby 36,1 proc. poparcia, co przełożyłoby się na 22 miejsca w europarlamencie. To o trzy więcej, niż partia zdobyła w eurowyborach w 2014 roku. KE może liczyć na 34 proc., czyli 21 mandatów – o siedem mniej. Pięcioprocentowy prób wyborczy przekroczyłyby także Wiosna (11,1 proc. – 6 mandatów) i Kukiz’15 (5,9 proc. – 3 mandaty). Poniżej progu znalazły się konfederacja „Kowin Braun Liroy Narodowcy” (2,7 proc.) i partia Razem (1 proc.). W opracowaniu nie uwzględniono Polski Fair Play i Ruchu Prawdziwa Europa – Europa Christi, które nie były brane pod uwagę w lutowych sondażach.
Prawo i Sprawiedliwość jeden z dodatkowych mandatów zdobyłoby w województwie lubelskim, gdzie przed czterema laty wprowadziło jednego eurodeputowanego. Został nim Mirosław Piotrowski, który nie jest członkiem partii, a do najbliższych wyborów ma przystąpić pod szyldem założonej przez siebie nowej formacji – wspomnianego Ruchu Prawdziwa Europa. Autorzy opracowania zauważają jednak, że drugi mandat dla PiS w Lubelskiem jest niepewny, bo nasz region może go stracić na rzecz Mazowsza.
Przypomnijmy, że na pierwszym miejscu lubelskiej listy PiS ma znaleźć się posłanka Elżbieta Kruk. „Dwójką” ma być wicemarszałek Sejmu Beata Mazurek. Z pierwszego miejsca na liście Koalicji Europejskiej w naszym regionie wystartuje najprawdopodobniej obecny europoseł Krzysztof Hetman z PSL, a z drugiego posłanka PO Joanna Mucha.