Do zdarzenia doszło w sobotę. Podczas prac porządkowych na terenie jednej z posesji, dwóch młodych chłopców wrzuciło ul do ogniska.
Po kilku minutach doszło do wybuchu. Chłopcy zostali ranni. Przewieziono ich do szpitali w Lublinie. Młodszy – piętnastolatek przebywa w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym. Doznał poważnych poparzeń. Starszy – dziewiętnastolatek trafił do PSK 4. Stan obydwu jest stabilny. Ich życie nie jest zagrożone.
Na miejsce zdarzenia przybyła ekipa pirotechników. W pogorzelisku znaleziono jeszcze jeden granat, który, na szczęście, nie eksplodował. Był bez zapalnika. Granaty, które znajdowały się w ulu, zostały tam prawdopodobnie schowane przed kilkudziesięciu laty przez dziadka chłopców.
Do momentu tragicznego zdarzenia, nikt
z rodziny nie wiedział, że w jedynym ulu, który został po starej pasiece mogą się znajdować śmiercionośne granaty.