Oszukiwali ludzi bez pracy i brali na ich konto kredyty. Ofiarą Kamila S. i jego partnerki padło kilkaset osób – ustalili śledczy. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
Z akt sprawy wynika, że Kamil S. i Alicja B. z Lublina wyłudzali z pożyczki gotówkowe przez internet. Obrali na cel firmy, specjalizujące się w tzw. chwilówkach. Do przestępczej działalności wykorzystywali wynajęte mieszkanie na lubelskim Czechowie. Jak ustaliła prokuratura, mężczyzna i jego partnerka cały czas posługiwali się jedną, prostą metodą. Na jednym z portali ogłoszeniowych zamieszczali ofertę pracy. Dotyczyła ona przepisywania tekstów.
Osoby, które odpowiadały na ogłoszenie proszone były o przesłanie pełnych danych osobowych. Przyszły „pracodawca” wymagał również przelania symbolicznego grosza lub złotówki na wskazany rachunek bankowy. W tym czasie oszuści wykorzystywali udostępniony przez bank kanał komunikacji internetowej, do założenie rachunku na daną osobę. Później pełniła ona jedynie rolę „słupa”.
Korzystając z kont „pracowników”, Kamil S. i Alicja B. składali przez internet wnioski o udzielenie pożyczki. Weryfikacja takie wniosku polegała najczęściej na wykonaniu przelewu na symboliczną kwotę. Czasami pożyczkodawcy sprawdzali klientów telefonicznie. Jeśli wniosek dotyczył kobiety, rozmowę z firmą pożyczkową prowadziła Alicja B. Wnioskami od mężczyzn zajmował się jej kompan, korzystając przy tym z modulatora głosu – ustalili śledczy.
W większości przypadków naciągacze dostawiali kredyty. Pieniądze przelewali później na kolejne rachunki, po czym wypłacali gotówkę w bankomatach. Korzystali przy tym z urządzeń, które nie były wyposażone w kamery. Kamil S. i jego partnerka starali się również zacierać ślady swojej działalności. Jeździli po mieście, szukając otwartych sieci wifi. Dopiero po zalogowaniu się do nich, wysyłali wnioski o pożyczki.
Śledztwo dotyczące Kamila S. i Alicji P. prowadziła Prokuratura Okręgowa w Lublinie. Ustalono, że para na przestrzeni dwóch lat oszukała blisko 500 osób i wyłudziła 413 tys. zł. Zarówno Kamil S., jak i jego partnerka przyznali się do winy. Ich sprawę rozstrzygnie niebawem Sąd Rejonowy Lublin – Zachód, gdzie właśnie trafił akt oskarżenia. Jednocześnie przeciwko Kamilowi S. toczy się kolejne śledztwo, dotyczące podobnych wyłudzeń.