Zdaniem osoby zainteresowanej wynajmem lokalu w szpitalu przy ul. Kruczkowskiego, ogłoszenie o przetargu zostało celowo opóźnione. Dyrekcja szpitala zaprzecza i twierdzi, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Lokal o powierzchni ok. 16 metrów kw. jest przeznaczony na prowadzenie punktu gastronomicznego. Chodziło o wynajem tej powierzchni na 3 lata.
– Pismo o ogłoszeniu przetargu ma datę 24 czerwca. Zostało jednak upublicznione dopiero w piątek 3 lipca z zastrzeżeniem, że do poniedziałku 6 lipca należy wnieść w gotówce wadium przetargowe – relacjonuje nasz Czytelnik i podkreśla: ograniczyło to całkowicie możliwość uzyskania informacji o przeprowadzanym przetargu osobom, które nie miały o nim bezpośredniej wiedzy od pracowników szpitala odpowiedzialnych za to postępowanie. Nasuwa się myśl, że przetarg został przeprowadzony w taki sposób, aby nie dowiedziały się o nim przypadkowe osoby, co stanowi poważne naruszenie przepisów, w tym zasad wynikających z prawa zamówień publicznych.
Dyrekcja szpitala im. Jana Bożego odpiera zarzuty. – W przetargu złożono dwie ważne oferty, co oznacza, że informacja o postępowaniu dotarła do zainteresowanych. Co więcej żaden z potencjalnych najemców nie zgłosił zastrzeżeń, co do terminów wskazanych w ogłoszeniu mimo zagwarantowania mu takiej możliwości poprzez wskazanie danych kontaktowych osób odpowiedzialnych za to postępowanie – zaznacza Marzena Kowalczyk, dyrektor szpitala.
– Najkorzystniejsza oferta została wybrana 9 lipca. Przetarg wygrała spółka Przysmak z siedzibą w Lublinie. Najemca zaoferował kwotę czynszu najmu – 93 zł netto za mkw. (przy cenie wywoławczej 75 zł. netto – przyp. red) miesięcznie plus zobowiązanie do ponoszenia kosztów eksploatacyjnych. Szpital za wynajem powierzchni otrzyma miesięcznie kwotę 1478 złotych netto.
Zdaniem naszego Czytelnika, szpital mógł zarobić znacznie więcej. – Można było uzyskać lepszą cenę gdyby informacja o przeprowadzonym przetargu pojawiła się wcześniej. Gdyby wpłynęło więcej ofert szpital mógłby wynająć takie pomieszczenie nawet za 3–4 tysiące złotych – uważa nasz Czytelnik. – Tymczasem kwota, którą dostanie jest przynajmniej o połowę niższa.
Nie udało nam się ustalić czy firma, która wygrała przetarg prowadziła wcześniej punkt gastronomiczny w tym szpitalu. Czytelnik jest zdania, że to dotychczasowy najemca szpitalnego barku.
– Osoba odpowiedzialna za przeprowadzenie postępowania przebywa na urlopie wypoczynkowym. Uzyskanie dodatkowych informacji w sprawie jest więc obecnie niemożliwe – tłumaczy Kowalczyk.
Próbowaliśmy się wczoraj skontaktować ze spółką Przysmak – nikt nie odbierał telefonu.