Sześć lat czekała na eksmisję z byłego męża, który się nad nią znęcał. W mieszkaniu została jednak jego druga żona.
Wniosek o eksmisję byłego męża z mieszkania na Czechowie pani Celestyna złożyła sześć lat temu. Wyprowadził się - w eskorcie komornika - dopiero w październiku 2006 roku. Ale w mieszkaniu została jego druga żona.
Ostatnie lata w życiu pani Celestyny to prawdziwa gehenna. Świadczą o tym liczne wyroki za znęcanie się, groźby i pobicia, które ciążą na byłym mężu kobiety. Karę pozbawiania wolności w zawieszeniu, zasądzono również dla jego drugiej żony, która groziła pani Celestynie.
- Kiedy w końcu były mąż został eksmitowany miałam nadzieję, że nie będzie miał wstępu do mojego mieszkania - mówi Celestyna Kisielewicz. - Ale jego druga żona, która wciąż tu mieszka, ciągle go wpuszcza. A ja się boję.
Prawomocny wyrok nakazujący eksmisję kobiety zapadł w sierpniu ubiegłego roku. Ale komornik odmówił eksmisji. Według pani Celestyna powodem jest kalectwo lokatorki. Asesor Paweł Siejak, wypowiadający się w imieniu komornika, przedstawia inne powody.
- Ponieważ osoba eksmitowana nie posiada prawa do innego lokalu mieszkalnego, komornik wystąpił do gminy o wyznaczenie pomieszczenia tymczasowego. Gmina nie miała takiego lokalu, więc obowiązek znalezienia mieszkania znalazł się po stronie wierzyciela. Pani Kisielewicz wskazała Schronisko dla Kobiet im. Św. Brata Alberta w Bychawie. Według komornika to miejsce nie spełniało odpowiednich wymogów i było położone za daleko od Lublina - tłumaczy Siejak.
Komornik oddalił wniosek o wykonanie eksmisji do schroniska, ale Celestyna Kisielewicz tę decyzję zaskarżyła. I sąd przyznał jej rację. 20 sierpnia tego roku nakazał komornikowi odstawienie dzikiej lokatorki do schroniska w Bychawie.
- Do tej pory nie otrzymałam od komornika żadnej informacji o terminie eksmisji - skarży się Krystyna Kisielewicz. Ale asesor Siejak uspokaja, że sprawa jest w toku. - Komornik wystąpił do Prezesa Sądu Rejonowego w Lublinie, o zaliczkę na koszty przetransportowania kobiety do Bychawy. Na przełomie września i października eksmisja powinna być sfinalizowana - dodaje.