Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Najwięcej wystartowało żółtych, ale przez większą część dystansu prowadziła zielona i to właśnie ona wygrała w pierwszym lubelskim Wyścigu Kaczek. Jej właściciel wygrał wycieczkę zagraniczną wartą 3 tys. zł.
Kaczki wskoczyły do wody z siatki zawieszonej nad Bystrzycą kilkaset metrów w górę rzeki od mostu im. Mariana Lutosławskiego. Po kilku minutach pierwsze zawodniczki już dopływały do mety. Tutaj pojawiły się problemy techniczne, bo niesforne zawodniczki za nic nie chciały kończyć zawodów, tam gdzie wymyślili to organizatorzy. Zwyciężczynie zostały wprawdzie wyłapane, ale pozostałe zaczęły się tak tłoczyć w siatce, która miała je zatrzymać, że ta szybko puściła i trzeba było gonić za nimi kajakiem.
Na starcie stanęło w sumie ok. 1350 kaczek. Wygrała ta z numerem 1739, należąca do Piotra Skowronka. Chłopiec odebrał nagrodę w postaci vouchera na wycieczkę wartą 3 tys. zł, razem ze swoimi rodzicami. Nagrody powędrowały do właścicieli 16 najszybszych kaczek oraz trzech, które dopłynęły do mety jako ostatnie.
- Pieniądze zebrane podczas wyścigu zasilą konto, z którego będą finansowane wyjazdy wakacyjne dzieci z rodzin wielodzietnych - mówi Tomasz Biedacha, prezes fundacji Skrzydła dla edukacji, która organizowała wyścig.
Na starcie stanęło w sumie ok. 1350 kaczek. Wygrała ta z numerem 1739, należąca do Piotra Skowronka. Chłopiec odebrał nagrodę w postaci vouchera na wycieczkę wartą 3 tys. zł, razem ze swoimi rodzicami. Nagrody powędrowały do właścicieli 16 najszybszych kaczek oraz trzech, które dopłynęły do mety jako ostatnie.
- Pieniądze zebrane podczas wyścigu zasilą konto, z którego będą finansowane wyjazdy wakacyjne dzieci z rodzin wielodzietnych - mówi Tomasz Biedacha, prezes fundacji Skrzydła dla edukacji, która organizowała wyścig.
