Tak spokojnie na ul. Kunickiego nie było od dawna. Przeklinana przez kierowców przebudowa ulicy przynosi efekty. Wystarczy spojrzeć w przekazane nam wczoraj policyjne statystyki.
W wyniku przebudowy w czterech miejscach stanęły światła, wydzielono pasy dla skręcających w lewo, zbudowano wysepki dla pieszych. – Teraz bez problemu można przejść na druga stronę – przyznaje Marek Malczuk, mieszkający w pobliżu skrzyżowania Kunickiego z ul. Leśną.
– Jeździ się teraz wolniej, ale o niebo bezpieczniej – stwierdza Zdzisław Trębski. Kiedyś kierowcy rozpędzali się tu do 100 km/h lub więcej. Teraz nie da się już jechać tak szybko. Wielu się to nie podoba. – Nawet jeśli już dochodzi do zderzenia to przy mniejszej prędkości skutki są o wiele łagodniejsze – podkreśla Janusz Wójtowicz, rzecznik lubelskiej policji.
I tylko w przypadku kolizji statystyki nie spadły tak znacząco. W 2001 r. było ich 257, a w zeszłym 210. Najbardziej niebezpieczne pod tym względem jest skrzyżowanie z ul. Pawią. – Wielu kierowców się tam spieszy, wjeżdża na żółtym świetle, inni wręcz na czerwonym – dodaje Wójtowicz.
Co ciekawe, nieobjęty przebudową odcinek między Zemborzycką a skrzyżowaniem z Głuską i Sierpińskiego wcale nie jest specjalnie niebezpieczny, mimo że jest tam wiele przejść dla pieszych. Porządku pilnuje tu fotoradar.