W 62 przedszkolach samorządowych w Lublinie jest blisko 7 tys. miejsc, w 12 niepublicznych – ok. 600. Choć to wystarczająca liczba, jednak nie wszyscy dostaną się do wybranych przez siebie placówek i do najdogodniejszych dla dzieci grup.
Na razie jednak przedszkola gromadzą do końca kwietnia karty zgłoszeń. W połowie maja wywieszą listy przyjętych.
– Wróciło do nas ok. 70 proc. wydanych kart zgłoszeń, ale każdego roku najwięcej rodziców pojawia się ostatniego dnia – mówi Ewa Winiarska, dyrektor Przedszkola 65 przy ul. Langiewicza.
Podobnie jest w Przedszkolu nr 26 przy ul. Rynek 12, gdzie na 140 miejsc wydano dotychczas 100 kart zgłoszeń, z tego nie wszystkie jeszcze zostały wypełnione. I tu jednak co roku rodzice tłumnie pojawiają się dopiero w ostatnich dniach naboru.
– Nawet gdy sporządzimy już listy przyjętych, nie ma pewności, czy wszystkie dzieci pojawią się we wrześniu – mówi wicedyrektor Małgorzata Jaszczuk. – Wielu rodziców zapisuje dzieci do kilku przedszkoli jednocześnie, a później zapomina powiadomić, na które się zdecydowali. Staramy się wymieniać informacjami z innymi placówkami, ale i tak listy grup są korygowane na początku roku szkolnego.
W Lublinie są 62 przedszkola samorządowe, w tym jedno specjalne. Dysponują blisko 7 tys. miejsc. Funkcjonuje w nich 100 oddziałów „0”. Dodatkowe 25 zerówek jest w szkołach podstawowych. Ponadto jest 12 przedszkoli niepublicznych na 600 miejsc.
– Mamy małe, kilkunastoosobowe grupy, dzięki temu codziennie nie tylko każde dziecko, ale i jego rodzice rozmawiają z wychowawcą – mówi Krystyna Woś, dyrektor Przedszkola Prywatnego „Piotruś Pan”.
Czesne wynosi 250 zł, ale wliczone są w nie dodatkowe zajęcia prowadzone metodą Marii Montessorii, zajęcia artystyczne, taneczne, rytmika, gimnastyka korekcyjna i lekcje angielskiego, za co w przedszkolach publicznych płaci się dodatkowo.