Nieprawdziwe informacje pokazuje pasażerom część wyświetlaczy na lubelskich przystankach. Urządzenia zapowiadają przyjazdy autobusów, które zdążyły już odjechać. Pasażer, który przyjdzie w ostatniej chwili, może nadaremnie czekać na kurs.
Ulica Lubartowska, przystanek przy społemowskim sklepie Bazar. Z pasażerami odjeżdża trolejbus linii 160. I nawet gdy jest już na następnym przystanku, przy Bazarze wciąż wyświetla się komunikat, że przyjedzie za minutę.
W ostatnich dniach często można zobaczyć podobne sytuacje.
Nieraz wyświetlacze pokazują, że odjeżdżający właśnie autobus będzie dopiero za dwie minuty. Wszystko to stwierdziliśmy naocznie po informacjach od Czytelników, nie tylko przy Lubartowskiej, również na kilku innych przystankach, także poza centrum.
– Nasze służby potwierdziły w wybranych lokalizacjach opóźnienia w usuwaniu z wyświetlaczy danych o pojazdach, które już odjechały – przyznaje nam Monika Fisz z Zarządu Transportu Miejskiego. – Jesteśmy w trakcie diagnozy. Nasza szybka weryfikacja „od wewnątrz” nie wykazała błędów w systemie, dlatego też problem został zgłoszony do producenta urządzeń.
Problem dotyczy nie tyko rozbieżności w czasie przyjazdu na przystanek. W weekend na wielu wyświetlaczach nie było informacji o kursach nocnych linii autobusowych N1, N2 i N3.
Teoretycznie, jak twierdzi ZTM, wszystko powinno działać dobrze.
– Od strony serwerów system działa, informacja wychodzi prawidłowo, dlatego szukamy przyczyny. Może konieczne będzie także zgłoszenie problemu do dostawcy transmisji danych – stwierdza Fisz. Na wczorajszy wieczór urzędnicy zaplanowali zresetowanie systemu. Mają nadzieję, że może to pomoże.