Radni sejmiku województwa dali zielone światło dla połączenia marszałkowskich szpitali przy al. Kraśnickiej oraz im. Jana Bożego w Lublinie. Już padają pytania co stanie się z nieruchomościami, które należą do tego drugiego szpitala.
Jednym z głównych argumentów za połączeniem dwóch lubelskich szpitali jest ten ekonomiczny. Chodzi m.in. o ograniczenie zadłużenia obu placówek, ale też o obniżenie kosztów związanych z odsetkami i prowizjami od dotychczasowych kredytów i pożyczek. Taki ruch ma pozwolić też na zwiększenie kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia. Pacjenci zmiany na plus mają odczuć m.in. przez wydłużenie godzin pracy poradni specjalistycznych.
W poniedziałek projektem uchwały w tej sprawie zajął się sejmik województwa. Przed rozpoczęciem debaty o zdjęcie tego punktu z porządku obrad wnioskowali radni Polskiego Stronnictwa Ludowego. – Przed nami decyzja bardzo ważna, trudna i prawdopodobnie potrzebna. Ale ze względu na pandemię i związaną z nią niepewność proponujemy, żeby przełożyć tę dyskusję o kilka miesięcy – tłumaczył szef klubu ludowców Marek Kos. Wniosek został odrzucony.
Już w trakcie debaty Kos podkreślił, że kierunek działań władz województwa jest słuszny, ale radni wciąż nie znają zbyt wielu szczegółów. Przypomniał też, że pomysł łączenia placówek nie jest nowy, i za rządów poprzedniej koalicji PSL i Platformy Obywatelskiej. – Pierwsze wzmianki pojawiły się już w 2011 roku i spotkały się z wielką krytyką radnych Prawa i Sprawiedliwości. Podobnie było w poprzedniej kadencji, gdy łączyliśmy szpital Jana Bożego z kolejowym – powiedział Kos.
– Ówczesne działania odbieram jako element politycznego rozgłosu i zdobywania głosów – kontynuował ten wątek inny z ludowców, Sławomir Sosnowski. Były marszałek województwa podał też w wątpliwość założenie, że nowa placówka osiągnie dodatni wynik finansowy już w 2023 roku. I dodał, że osobiście nie wyobraża sobie wyprowadzenia szpitali na prostą bez uszczerbku na mieniu województwa.
– Czy nieruchomości zajmowane obecnie przez szpital im. Jana Bożego zostaną zachowane w zasobach województwa? Czy macie już może na nie bardzo dobrego nabywcę? – dopytywał Sosnowski.
– To trudna decyzja, ale uważamy, że jedyna, która może przywrócić równowagę finansową obu szpitali – mówił do radnych marszałek Jarosław Stawiarski (PiS).
Do pytania o nieruchomości się nie odniósł.
Zapytaliśmy o to Piotra Mateja, dyrektora szpitala przy al. Kraśnickiej, który w całym przedsięwzięciu jest wiodącą placówką.
– Za trzy-cztery lata część obiektów stanie się nam zbędnych. Wtedy przekażemy je właścicielowi, czyli samorządowi województwa. To on zdecyduje, jaka będzie ich przyszłość. My skłaniamy się ku temu, żeby dalej służyły one celom związanym z ochroną zdrowia – mówi dyrektor Matej.
Do faktycznego połączenia obu szpitali ma dojść w ciągu pół roku. W tym czasie mają być ustalane szczegóły dotyczące łączenia poszczególnych pracowni, poradni i oddziałów. – Po decyzji radnych zaczniemy obopólne ustalenia i opracowywanie dokładnego harmonogramu. Jeszcze w tym tygodniu spotkam się z dyrektorem szpitala im. Jana Bożego Tadeuszem Duszyńskim. Wtedy odbędą się pierwsze rozmowy w tej sprawie – zapowiada Piotr Matej.