Jeszcze w kwietniu ma zapaść decyzja o karze dla dewelopera, który rozebrał zbyt dużą część kamienicy w centrum miasta. Karę zapowiada konserwator zabytków.
Chodzi o kamienicę przy ul. Niecałej 20, do której dobudowywana jest nowa część. Kamienica jest wpisana do gminnej ewidencji zabytków i wynika z tego, że należy zachować bryłę budynku.
Inwestor (Zakład Instalacji Przemysłowych i Sanitarnych Jana Pastwy) miał zgodę konserwatora zabytków na rozebranie części zewnętrznej ściany. Miało to wynikać z konieczności dostosowania nowej klatki schodowej do obecnych przepisów i wiązało się również z budową windy.
Okazało się, że inwestor rozebrał więcej niż powinien. – Ustalony zakres rozbiórek został rzeczywiście przekroczony – mówi Hubert Mącik, miejski konserwator zabytków. – Nie kwestionował tego ani inspektor nadzoru, ani kierownik budowy. Przedstawili oni opinię konstrukcyjną mówiącą, że ten fragment ściany był niestabilny. Przyznali, że nie powinni go rozbierać bez kontaktu z nami.
Oględziny kończą pewien etap postępowania wszczętego przez konserwatora zabytków, który już pod koniec poświątecznego tygodnia może wydać decyzję w sprawie kary dla inwestora. Teoretycznie może ona sięgnąć nawet 500 tys. zł, ale przy jej ustalaniu należy uwzględniać m.in. to, czy na niezgodnym z przepisami postępowaniu ktoś oszczędził i czy nie dopuścił się wcześniej podobnego postępowania.
Decyzja o karze finansowej będzie mogła być zaskarżona do ministra kultury.