Mniej pieniędzy na zasiłki, więcej na szkolenia i aktywizację zawodową – to pomysł ministra Hausnera na walkę z bezrobociem. Zdaniem pracowników urzędów pracy to nie pomoże bezrobotnym. – Będą przeszkoleni, ale i tak zostaną bez pracy, a na dodatek bez zasiłków.
Jak zatem widzi minister walkę z bezrobociem? – W ogóle nie chciałbym, żeby bezrobotni dostawali zasiłki – wyjaśniał Hausner w wywiadzie udzielonym Polskiej Agencji Prasowej. – Zamiast tego chcę ich aktywizować zawodowo. Idealny model byłby taki, żeby do systemu przychodziły tylko te osoby, które szukają pracy i same nie potrafią jej znaleźć. Tam spotykałyby pośredników pracy, którzy ułatwialiby im znalezienie zatrudnienia.
Zdaniem ministra tylko nieliczni z bezrobotnych pobierających zasiłek szukają pracy. Potwierdzają to urzędy pracy. – Co dziesiąty spośród bezrobotnych z prawem do zasiłku stara się znaleźć pracę, pozostali czekają, że coś się zdarzy – szacuje Tadeusz Paszkowski, kierownik Miejskiego Urzędu Pracy w Lublinie.
Zdaniem Paszkowskiego pomysł Hausnera ma niewielkie szanse na realizację. – Nie można pozbawiać najbiedniejszych środków do życia – mówi. I zaraz dodaje: – Zresztą nawet gdybyśmy przeszkolili i przekwalifikowali wszystkich naszych bezrobotnych, to tylko 30 procent z nich miałoby szanse na zdobycie pracy. Praktycznie bez szans są osoby po 50 roku życia – mówi.
– Jestem po dwóch szkoleniach. I co? Tak jak nie miałem pracy, tak nie mam – mówi Wojciech Maik, bezrobotny bez prawa do zasiłku. – Pracy nie ma i nic nie zmienią szkolenia.
Bezrobotni, którzy pobierają zasiłek nie wyobrażają sobie, aby mógł on być jeszcze niższy. – Obniżyć? A co my mamy inne żołądki, też musimy jeść – oburza się Witold Paluch, bezrobotny z prawem do zasiłku.
Zapowiedzi Hausnera nie budzą też zachwytu posłów. – Jestem bardzo sceptyczna nastawiona wobec administracyjnych pomysłów na aktywizowanie bezrobotnych – mówi Zyta Gilowska, poseł Platformy Obywatelskiej. •
Co Czytelnicy sądzą o planach ministra? Telefon (0-81) 534-06-02 i e-mail ludzie@dziennikwschodni.pl