
Miastu nie udało się sprzedać zabytkowego budynku Czerwonej Karczmy, niszczejącego przy ul. Turystycznej. Nikt nie zwęszył w tym interesu, jednak Ratusz zapowiada, że znów wystawi działkę na licytację. Nie będzie za to kolejnych przetargów na sprzedaż pobliskiego Dworku Grafa

Czerwona Karczma to budynek stojący na samym początku ul. Turystycznej, niedaleko drogi prowadzącej pieszych przez most na Kalinowszczyznę. Zabytek powstał w pierwszej połowie XIX w. Działała tu karczma, była część mieszkalna i boksy dla koni. Niecałe 100 lat później przebudowano gmach na potrzeby fabryki gwoździ, a po II wojnie światowej nieruchomość przejęło państwo i urządzono tutaj mieszkania. 50 lat temu budynek został wpisany do rejestru zabytków.
Teraz stoi pusty, a miasto bezskutecznie próbuje go sprzedać. O kiepskim stanie zabytku świadczy choćby to, co można przeczytać w ogłoszeniach o sprzedaży: „budynek wyposażony był w instalację elektryczną, zimnej wody i telefoniczną”. Był wyposażony, ale już nie jest, bo instalacje zostały wyprute ze ścian przez zbieraczy złomu.
Ratusz wystawił nieruchomość na sprzedaż z ceną wywoławczą 2,9 mln zł, przy czym ostateczna kwota miała być obniżona o połowę ze względu na zabytek. Nikt nie skusił się na taki zakup. Tym bardziej, że w akcie notarialnym zobowiązany byłby do wykonania remontu w ciągu trzech lat od zakupu, zaś na doraźne zabezpieczenia miałby tylko pół roku.
Po kolejnej nieudanej próbie sprzedaży, władze miasta zapowiadają kolejną. – Turystyczna 2 będzie ponownie wystawiona na sprzedaż – potwierdza Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina. – Ogłoszenie nastąpi nie wcześniej niż za około dwa miesiące.
* Miasto zrezygnowało za to z dalszych poszukiwań kupca dla pobliskiego Dworku Grafa. Bezowocne poszukiwania trwały aż cztery lata. Na pierwszy przetarg nieruchomość była wystawiana z ceną wywoławczą 6,8 mln zł, później Urząd Miasta sukcesywnie obniżał cenę, która w ostatnim przetargu wynosiła już zaledwie 3,9 mln zł.
Po wszystkich tych przecenach radni zaczęli pytać o zasadność kolejnych obniżek i o to, czy dalsze próby sprzedaży w ogóle mają sens. Stanęło na tym, że budynek nie będzie już wystawiany na licytację.
– Na wniosek radnych prezydent zdecydował, że nieruchomość nie będzie kierowana na sprzedaż i będą przeanalizowane możliwości jej zagospodarowania – zapowiada Krzyżanowska.
Co może się znaleźć w Dworku Grafa? – Nie ma jeszcze szczegółowych decyzji w tej sprawie. Nie jest przesądzone, na jaki cel mógłby być zagospodarowany. Będzie to zależało od tego, czy będzie możliwe pozyskanie zewnętrznych funduszy na remont – dodaje. W Ratuszu nie ma na razie żadnych szacunków dotyczących możliwych kosztów remontu.