Noc Kultury udało się rozpocząć bez komunikacyjnego paraliżu. Chociaż deptak dostępny jest w ograniczonym zakresie, to miejsca dla pieszych jest tu sporo, zmieściło się nawet kilka ogródków i kolejka do lodziarni, a na wszelki wypadek stacjonuje tu patrol Straży Miejskiej.
Zalecana trasa przez ul. Zieloną oznakowana żółtymi tablicami ze strzałkami nie jest zastawiona nielegalnie parkującymi samochodami. Problemem jest wąskie gardło przy Bramie Krakowskiej, a konkretnie fakt, że wjeżdżają tu kierowcy ignorujący zakaz ruchu wprowadzony na Lubartowskiej, Wyszyńskiego i Królewskiej.
Kierowcy mają potem problemy z pokonaniem jezdni przed Bramą Krakowską, gdzie przez przejście przelewa się rzeka pieszych. Zniecierpliwieni kierowcy próbują klaksonami wymusić na pieszych ustąpienie im drogi, z czym służby mundurowe sobie nie radzą, choć problem łatwo można byłoby zażegnać już na dole ul. Wyszyńskiego lub egzekwując na Miedzianej nakaz skrętu w prawo.