Listonosz, który miał wczoraj roznieść 10 tys. zł., nie wrócił ze swojego rejonu do macierzystego urzędu. Poczta zawiadomiła policję o zaginięciu.
Ruszyły poszukiwania. Policjanci odnaleźli mężczyznę już po pół godzinie. Pił z kolegami piwo w barze przy ul. Łęczyńskiej. Alkomat pokazał u niego półtora promila alkoholu.
- Miał przy sobie torbę z 9,6 tys. zł - mówi Witold Laskowski, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. - Brakowało 1,6 tys. zł - dodaje.
Policja teraz będzie sprawdzać ile pieniędzy listonosz rzeczywiście rozniósł klientom poczty a ile przepił. Prawdopodobnie usłyszy zarzut przywłaszczenia.
(er)