Prawie 40-letni fiat 132 lśnił w słońcu podczas niedzielnego zamknięcia sezonu motoryzacyjnego pod Areną Lublin. Był jednym z kilkudziesięciu klasyków, które błyszczały na tle kilkuset aut nowszej daty
Na parkingu Areny Lublin spotkały się w niedzielę motoryzacyjne pokolenia. Na oficjalne zakończenie sezonu Moto 2015 stawili się pozytywnie moto-zakręceni z całego regionu. Organizatorem imprezy było Stowarzyszenie Lubelskie Klasyki Nocą.
– Z naszej ekipy przyjechało około 80 aut. Są prawdziwe perły, jak volvo 140 czy syrena 102. Obok nich zjawiło się blisko 200 innych ciekawych aut, m.in. z Lubelskiego Klubu Alfy Romeo, SQADRA, Grupy VAG, „Hondziarze”, BMW Klub Polska czy Lubelskiego Klubu Mercedesa. Nie zabrakło też całej rzeszy fanów tuningu i blisko 200 motocyklistów – mówi Krzysztof Żurawski, prezes Stowarzyszenia Lubelskie Klasyki Nocą.
Imprezę otworzyła parada, który o godz. 10 ruszyła z pl. Zamkowego w kierunku Areny Lublin. Paradę eskortowała lubelska policja i motocykliści ze świdnickiego klubu USARZ.
Widzowie byli ciekawi każdego samochodu. – Pytali się o historię mojego fiata 132 w kolorze orange tropico rocznik 1977. Nie bardzo chcieli wierzyć, że auto jest po „pierwszym sekretarzu” matki partii. – dodaje Żurawski. – Rzeczywiście, historia jest nieco humorystyczna. Auto kupił prominentny działacz PZPR, który absolutnie nie widział potrzeby posiadania samochodu, bo uważał, że najlepszy na świecie jest służbowy. Za czasów Edwarda Gierek otrzymał polecenie służbowe kupna tego auta. A była to wersja, jak się to teraz mówi, „górnopółkowa” – opowiada Krzysztof Żurawski.
Fiacik z silnikiem 1.8 litra o mocy 111 KM jest w doskonałej kondycji.
– Niedawno poleciał „książkowe” 180 km/h. I to bez wysiłku. Oczywiście próba miała miejsce na zamkniętym torze – dodaje K. Żurawski.
Podczas imprezy nie zabrakło szeregu konkursów z nagrodami, odbyły się pokazy ratownictwa medycznego. Dla amatorów czystych aut przygotowano pokaz auto-detailingu zaprezentowany przez Fabrykę Blasku. Była również możliwość skorzystania z symulatorów samochodowych i alkogogli dostarczonych przez Autoholik.
Motocykliści mogli sprawdzić moc swoich maszyn na profesjonalnej hamowni motocyklowej przywiezionej przez SMG z Garbowa oraz wziąć udział w konkursach i zdobyć nagrody ufundowane przez BBrothers. Dla nich i publiczności odbył się pokaz stuntu wykonany przez ekipę Total Mess Crew.
Jednym z punktów imprezy był również charytatywny mecz piłki nożnej na boisku treningowym stadionu. O godzinie 12 na murawę wybiegły „11” motocyklistów i Telewizji Lublin. Podczas meczu zbierano środki na operację serca dla Mai Zabłockiej i Amelki Gajdy.