Brali unijne pieniądze na szkolenia, ale zamiast prawdziwych kursantów, podstawiali dane tzw. słupów. Tak zdaniem śledczych działali małżonkowie Agnieszka i Maciej S. Teraz odpowiedzą za oszustwo.
Do Sądu Okręgowego w Lublinie trafił właśnie akt oskarżenia w tej sprawie. 44-letni Maciej S. i jego rok młodsza żona Agnieszka zostali zatrzymani w marcu, przez agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Mieszkający w Łodzi małżonkowie prowadzili firmę szkoleniową. W naszym regionie mieli organizować szkolenia dla informatyków. Lubelski urząd marszałkowski dał im na ten cel 380 tys. zł dotacji z Europejskiego Funduszu Społecznego.
Małżonkowie zainkasowali z tej puli ponad 115 tys. zł. Reszty nie zdążyli odebrać, właśnie przez działania śledczych, którzy wykryli oszustwo. – Oskarżeni przedłożyli nierzetelne oświadczenia, dotyczące ilości przeprowadzonych szkoleń oraz osób przeszkolonych – mówi Beata Syk-Jankowski. – Okoliczności te miały istotne znaczenie dla osiągnięcia dotacji.
Z ustaleń śledczych wynika, że przedsiębiorcy przedstawili fałszywe dane zarówno co do ilości szkoleń, jak i liczby kursantów. Z dokumentacji wynikało, że dzięki dotacji swoje kwalifikacje miało podnieść ok. 200 informatyków. W rzeczywistości zgłaszały się pojedyncze osoby. Przedsiębiorcy mieli więc umieszczać w dokumentach dane podstawionych osób.
Prokuratura zarzuciła Maciejowi i Agnieszce S. wyłudzenie 115 tys. zł i usiłowanie wyłudzenia kolejnych 230 tys. zł.
– Maciej S. przyznał się do dokonania zarzucanego mu czynu. Złożył wyjaśnienia, w których nie kwestionował udziału w przestępstwie – dodaje Syk-Jankowska.
Z kolei Agnieszka S. nie przyznała się do winy. Wyjaśniła, że to jej mąż podejmował w jej imieniu wszelkie decyzje, dotyczące projektu.
Mimo różnicy zdań, małżonkowie złożyli wnioski o ukaranie bez przeprowadzenia procesu. Proponują dla siebie po 2 lata więzienia w zawieszeniu na 3 lata i po 2 tys. zł grzywny. Deklarują też zwrot wyłudzonej dotacji.