W czwartek wieczorem przed budynkiem Centrum Kultury w Lublinie można było zapalić znicz dla Piotra Szczęsnego, który 19 października dokonał samospalenia przed Pałacem Kultury w Warszawie. Mężczyzna protestował w ten sposób przeciwko działaniom obecnej władzy.
– Dokładnie o tej porze w Warszawie artyści spotykają się na Placu Defilad, żeby uczcić pamięć Piotra Szczęsnego. Chciałem dać okazję tym, którzy nie mogli być w Warszawie, a chcieli zapalić dla niego światło – mówi Paweł Passini, reżyser teatralny, inicjator akcji w Lublinie.
Do udziału w warszawskiej akcji zachęcali m.in. Agnieszka Holland, Maja Komorowska, prof. Maria Janion, ks. Wojciech Lemański.
W liście, który trafił do opinii publicznej, Piotr Szczęsny precyzyjnie tłumaczy dlaczego zdecydował się na taki krok. To był jego protest m.in. przeciwko ograniczaniu przez władzę wolności obywatelskich, łamaniu przez rządzących zasad demokracji, łamaniu prawa, w szczególności Konstytucji RP, budowaniu „religii smoleńskiej” i na tym tle dzieleniu ludzi. Protestował też przeciwko centralizacji państwa, dyskryminacji różnych grup mniejszościowych, ubezwłasnowolnieniu mediów publicznych.
– Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności – pisał w liście Piotr Szczęsny.