W środę radni sejmiku wybiorą nowy zarząd województwa. Niewiadomą pozostaje obsada stanowiska należnego Solidarnej Polsce. To miejsce miała zająć Bogna Bender-Motyka, ale – według naszych informacji – nie zgodził się na to Zbigniew Ziobro.
Wybory w regionie wygrało Prawo i Sprawiedliwość. W 33-osobowym sejmiku PiS będzie miał 18 radnych, może więc rządzić samodzielnie. W czwartek Komitet Polityczny partii rządzącej przyjął rekomendacje dotyczące obsady stanowisk w zarządzie województwa.
Jak już pisaliśmy, marszałkiem zostanie wiceminister sportu i turystyki Jarosław Stawiarski. Wicemarszałkami będą Dariusz Stefaniuk, który przegrał wybory na prezydenta Białej Podlaskiej i radny Zbigniew Wojciechowski.
Na członków zarządu zostali wskazani: radny z Chełma Zdzisław Szwed oraz Bogna Bender-Motyka, córka nieżyjącego senatora PiS Ryszarda Bendera i dziennikarka TVP Lublin.
Od wtorku ta ostatnia kandydatura jest już nieaktualna.
– Wszystkich moich przyjaciół i znajomych facebookowych, ale także tych, którzy w ostatnich dniach usilnie starają się nimi zostać, informuję, że nie będę kandydować na członka zarządu województwa lubelskiego. Nie będę również tej sytuacji komentować – napisała we wtorek rano na Facebooku Bogna Bender-Motyka.
– Szanujemy tę decyzję. Jej kompetencje z pewnością zostaną wykorzystane w samorządzie województwa lubelskiego – mówi Michał Mulawa, radny PiS i kandydat na przewodniczącego sejmiku. Powodów jej rezygnacji nie chce komentować. – Pani Bender-Motyka też nie chciała mówić o szczegółach. To była jej decyzja.
Ale według naszych informacji, decyzja zapadła wyżej – na szczeblu partyjnym. Córka Ryszarda Bendera jest działaczką Solidarnej Polski i to ugrupowanie miała reprezentować w składzie zarządu w ramach umowy koalicyjnej z PiS. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, rekomendację dla niej miał wycofać szef ugrupowania Zbigniew Ziobro.
Na razie nie wiadomo, kto zajmie jej miejsce. Według naszych ustaleń będzie to osoba wskazana przez Ziobrę, choć jego partia nie ma w naszym regionie zbyt wielu rozpoznawalnych działaczy. W tym gronie są m.in. wybrany niedawno na drugą kadencję na burmistrza Ryk były poseł Jarosław Żaczek czy prezydent Lublina w latach 1990-91 Sławomir Janicki.
– Nominacja na to stanowisko może być sporym zaskoczeniem – usłyszeliśmy w środę od jednego z naszych rozmówców.
W kuluarach pojawiły się także pogłoski o tym, że współrządzące województwem przez ostatnie osiem lat Polskie Stronnictwo Ludowe prowadzi rozmowy z radnymi PiS, których próbuje przeciągnąć na swoją stronę. Do uzyskania większości (z uwzględnieniem stanu posiadania Koalicji Obywatelskiej i Sojuszu Lewicy Demokratycznej) politykom PSL potrzeba dwóch dodatkowych głosów.
Tym doniesieniom stanowczo zaprzecza jednak szef lubelskich ludowców, europoseł Krzysztof Hetman. – Wyborcy tak zdecydowali i niech tak będzie. Nie będziemy niczego zmieniać – stwierdza w rozmowie z nami.