Policja szuka 69-letniego Tadeusza K. z powiatu ryckiego. Mężczyzna zniknął z domu pozostawiając list. Najprawdopodobniej załamał się, bo... 18 razy bezskutecznie próbował zdać na prawo jazdy.
8 sierpnia. Zabrał ze sobą przybory toaletowe i dokumenty. Niedługo później do domu przyszła kartka pocztowa wysłana z Lublina. Tomasz K. napisał, że przeprasza i że postanowił zerwać z dotychczasowym życiem.
Kobieta natychmiast poszła na policję. Wyznała, że najprawdopodobniej jej mąż załamał się
na skutek niepowodzeń na egzaminie. Próbował szczęścia aż 18 razy. Żona twierdzi, że na potwierdzenie tego ma rachunki z lubelskiego Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego.
- Prawdopodobnie w grę nie wchodzi samobójstwo, bo zaginiony wziął ze sobą najpotrzebniejsze przedmioty - mówi Dariusz Łubianka, wiceszef ryckiej komendy.
- Sprawdzamy różne miejsca. Mam nadzieję,
że uda nam się go odnaleźć.
Tadeusz K. jest chyba rekordzistą w liczbie prób uzyskania prawa jazdy, przynamniej w lubelskim WORD. - Przypominam sobie osoby, które podchodziły do egzaminu najwyżej 15 razy - mówi Wiesław Kubajka, naczelnik wydziału egzaminowania lubelskiego WORD. (gp)